Wody nam nie brakuje.
Cztery dni temu po pogodnej nocy piękny wschód słońca budził nadzieję na słoneczny dzień. W radosnym nastroju zerwałem się z pieleszy, aby wypełniłnić przedlotowy rytuał przygotowania szybowca, lecz nie minęło pół godziny a grzmotami i rzęsistą ulewą Perkunas /Perkun/ przypomniał,że dba o regularne i obfite podlewanie swoich gajów.Jednak około południa znudziło mu się to zajęcie.
Słońce nadal skrywało się za gęstą firanką , lecz pod tą warstwa kłębiły się chmury tworzące się w chłodnym i wilgotnym powietrzu. Ich podstawy niewiele odbiegały od wysokości wyczepienia. Na lotnisko ciągle spadały szybowce, które nie zdołały się zaczepić po wyholowaniu. Mimo to organizatorzy trwali przy sza woim i wysłali wszystkich na trasy.
W efekcie powtórzyli wynik z mistrzostw świata w Argentynie.
Udało im się rozsiać po okolicznych polach wszystkich uczestników mistrzostw. Kolejny dzień deszczu przydał się paru zawodnikom do naprawienia uszkodzeń nieuchronnych na polach formowanych przez zrzuty z lodowca. Wczoraj dotarło wreszcie znad Polski trochę ciepła i słońca.
Po błękicie płynęły wreszcie ładnie wypiętrzające się cumulusy, a wiatr układał jej czasem w niezbyt długie szlaki.
Task setter, który do tej pory grzeszył bezpodstawnym optymizmem, nie spodziewał się takich warunków i wyznaczył zbyt małe promienie obszarów nawrotów. W rezultacie przy prędkościach średnich około 130 km/ h niemal wszyscy piloci klasy standard odbijali się od skrajnych obwiedni trasy, aby wykorzystać pełne 3 godziny limitu czasu.
Nie było szans na alternatywne warianty lotów i zróżnicowanie wyników.
Znów skorzystali na tym ci którzy polują na to, aby odlecieć z parominutowym opóźnieniem i lecieć. W klasie szybowców dwumiejscowych zanosiło sie na skandal, bo w wyznaczonym obszarze można było wpasować trasę o maksymalnej długości 360 km/h, a początkowo zapowiadało się, że większość pilotów osiągnie o wiele większe prędkości. Organizatorów przed linczem uratowało pogorszenie pogody.
Szkoda,że słońce tak niechętnie zaglada tu w tym roku. Tomasz
Dodano: 13.08.2016Przez: Zdzisław Bednarczuk
Wody to i u nas nie brakuje, a brak słońca jest przygnębiający.Taki mamy rok taki też nieurodzaj na tytuły mistrzowskie-cieszmy się życiem i bawmy się dalej w szybownictwo, Dziękuję za relacje-wspaniale było być z WAMI i wspólnie przeżywać każdy lot Zdzichu
Dodano: 13.08.2016Przez: Katarzyna Waluś/Śląska Kobieta
Oj tam Oj tam na pewno jeszcze Zaświeci,pogoda jest zmienna..czasem słońce czasem deszcz!..