Schyłek sezonu lotniczego daje okazję do wędrówek po ziemi.
Starty ze strzeżonego przez lwy lotniska w rezerwacie Tswalu i loty nad Afryką otwarły w marcu tegoroczną wędrówkę Sebastiana po powietrznych szlakach.
Potem kierat zawodów zakończony we wrześniu światowym finałem wyścigów Grand Prix w Varese.
Jesień przynosi wyciszenie prądów termicznych i … wiatry halne, ale te jeszcze drzemią, toteż Sebastian, korzystając z zaproszenia do udziału w Festiwalu Filmów Górskich w uroczym Lądku Zdroju, miał kolejną okazję wzbogacenia swej wiedzy o kraju.
W porównaniu do kolosalnych gdyńskich „Kolosów” impreza w Karkonoszach wydaje się familijnym spotkaniem, lecz miasteczko namiotowe nie ustępujące liczebnością obozowisku pod Aconcagua, dowodzi wartości tego wydarzenia dla ludzi owładniętych magią gór.
Prezentacja lotnicza Sebastiana podparta fotografiami z licznych zawodów, oraz filmem z jego pionierskich lotów szybowcowych w Himalajach niewątpliwie wzbogaciła program spotkania ukazując świat z innej perspektywy.
Wspinaczki i górskie wędrówki rodzą sentyment do miejsc i ludzi, tkając delikatną strukturę rdzą się różnych więzi. Trzęsienie ziemi zabiło tysiące ludzi i zamieniło w proch wiele obszarów wracających w snach tych, którzy mieli sposobność czerpania z uroków tego magicznego zakątka świata.
Naturalnym odruchem ludzi wrażliwych jest solidarność w nieszczęściu,
toteż wśród zabawy nie zapomniano o społeczności spod Himalajów i zorganizowano różnorodne akcje mające na celu zebranie środków na pomoc dla Nepalu.
Miał w tym swój udział Szal Nadziei, który towarzyszył nam w lotach nad Dachem Świata. Tomasz