Że wstydu nie przyniesie wiedziałem…Że ostatni nie będzie wiedziałem. Że da sobie radę w różnych warunkach wiedziałem. Ale że będzie ,aż tak pazerny na wygrywanie wyścigów tegom się nie spodziewał !
Sebastian na 11 wyścigów tegorocznych FCC Gliding wygrał dziewięć uzyskując niebywałą przewagę punktową,a w dwu, bardzo dla niego dramatycznych ze względu na pułapki pogody, wybronił się mozolnie przed dużymi stratami.
Dziś mógłby ze swoją żeńską ekipą pojechać na baseny do Tatralandii i mimo to zachować zwycięstwo, lecz jak widać z tabeli startów bez oglądania się na zagrywki taktyczne przyjął na siebie niewygodną funkcję „zająca” i do końca nie oddał pola.
Tatry, Fatra,Matra wabiły nas od lat, toteż nie traciliśmy okazji, aby za Babią Górą uczyć się latania górskiego. Mówiąc nieskromnie ,dołożyłem też swoją cegiełkę do tego, aby polscy piloci uzyskali dostęp do szybowcowego raju naszych braci z południa,
Początkowo nasi koledzy bez większego entuzjazmu odnosili się do latania w górach. Nawet większość naszych reprezentantów unikała zawodów organizowanych poza terenem płaskim, ale po wznowieniu zawodów na Żarze i otwarciu nieba nad przygranicznym obszarami Czech, Słowacji i Polski,coraz częściej przybywali na Żar, skąd można było czasem polecieć za Wielką Raczę.Potem ostrożnie zwiększali grono uczestników zawodów organizowanych przez VladimiraFoltina w Nitrze. Gdy lotnisko pod Zoborem nie mogło pomieścić chętnych do latania nad Słowacją, gdzie wiosna zaczyna się 2-3 tygodnie wcześniej, chłopaki z Koszyc dogadali się z innymi entuzjastami, aby organizować FCC Gliding w gnieździe samolotów Dynamic pod zamkiem w Bojnicach. Wiedzieli jak robi się marketing. Maros Divok przybył na Żar z dużym gąsiorem śliwowicy. Tak jak swego czasu wysłańcy JCKM werbowali żołnierzy, tak on z kameradami aktywnie wabił zawodników do harców w pierwszych turniejach FCC.
Obecnie zarówno w Nitrze
foto fcc
jak w Prievidzy można zamykać listy zgłoszeń zawodników w dniu otwarcia, bo tak szybko liczba chętnych zbliża się do górnego limitu 120 pilotów i bije rekordy frekwencji.
Atrakcyjność obu imprez z pewnością wynika ze wspaniałych walorów tego uroczego zakątka świata, ale jest głównie wynikiem ogromnego zaangażowania organizatorów, którzy perfekcyjnie radzą sobie z tak ogromną ilością zadań i stworzyli fantastyczną,serdeczną, atmosferę otwartości,gościnności i zaufania.
foto fcc
Piloci znad Wisły mają obecnie w tych konkursach spory udział liczebny i jakościowy. Sebastian wygrał imponująco w klasie największych szybowców.
Z pewności jest w tym sukcesie duży udział jego wspaniałej ekipy. Łukasz Grabowski wywalczył 2-gie miejsce w klasie 15- metrowych, a Paweł Wojciechowski był drugi wśród pilotów szybowców klubowych. Natomiast ambitny Adaś Czeladzki dowiódł swej mocnej pozycji w reprezentacji Polski.
Zawody były trudne, bo zima nie chciała wycofać się z gór i na różne sposoby utrudniała życie pilotom.
Aura dopiero dziś odsłoniła typowe dla naszej wiosny oblicze, fundując warunki w których latanie jest prawdziwą rozkoszą. Miły to akcent na zakończenie zawodów, które stały się jedną z największych imprez szybowcowych świata. Posłuchajmy relacji Sebastiana.
Skończyły się zawody FCC 2015. Dla mnie na 1200pkt przewagi nad drugim i kolejnym eksponatem do winoteki. Choć pogoda nie była aż tak dobra jak to zapowiadano, średnie prędkości na trasie robią wrażenie- 132km/h.
Dzień rozkręcał się bardzo długo, ale gdy nad skałami Vtacznika znalazłem pierwsze 4 m/s nie zwlekałem z przecięciem linii startu. Okazało się, że to była słuszna decyzja, bo maksimum wznoszeń trwało tylko około 2 godziny. Poleciałem trochę inaczej niż zwykle, podażając za wskazówkami precyzyjnej prognozy pogodyFCST24.com, opracowanej przez Joandi Elmera z Estonii. Sugerowała ona przejście wschodnią stroną Wielkiej Fatry i przez Rużomberok.
Faktycznie.Chociaż Fatra wyglądała martwo jak poprzedniego dnia, na wschód od niej pokazały się piękne cumulusy i noszenia rzędu 3m/s. Po Wielkim Choczu decyzja wyboru trasy powrotnej na południe była dość trudna, bo piękne chmury na Małej Fatrze obiecywały bardzo dużo i można było potem liczyć na lot wzdłuż pasma na południe, ale na początku trzeba było dość mocno odbić na zachód. Z kolei cumulusy po lewej, nad Wielką Fatrą, były bliżej i nie trzeba było tak daleko odlatywać w bok. Jednak należało przelecieć przez cała dolinę Martin i Nitrańskego Prawna, aż do następnych gór za Prievidzą. Wybrałem lewą stronę i okazało się, że to prawidłowa decyzja. W międzyczasie głębokie żleby Wielkiej Fatry wygrzały się ,więc ciepłe powietrze zaczęło intensywnie wspinać się po wąskich grzbietach.
W środku masywu silny komin wyrzucił mnie i grupkę lecących za mną szybowców na 2400 m, czyli do obowiązującego na Słowacji pułapu lotu . Południe wydawało się słabsze , ale natrafiłem na trzy przyzwoite kominy, po 2.5 m/s . Potem poleciałem kolejny raz zgodnie z sugestią FCST24.com lewą stroną, tuż koło TMA Żylina. Znow warto było posłuchać wskazań.Prawie 4m/s ustawiło mnie na dużej wysokości niemal na dolocie do mety. Wciaz jeszcze zostawało 100km, ale nastepny odcinek wydawał się bardzo dobry z chmurami cumulus na dużej wysokości. Jedna dokrętka w drodze powrotnej i pozostało już tylko odliczać kilometry do mety. Wynik dnia 132km/h, ale nie najszybszy na zawodach. Pierwszego dnia było o 2 km/h szybciej.
Ogromne zawody za nami. Wspaniale zorganizowane, we wspaniałej scenerii, w rekordowej obsadzie 126 pilotów za Europy i nie tylko. Pogoda dopisała, choć pokazała różne oblicza. Rozegrano 11 konkurencji przy różnorodnych warunkach. Lataliśmy na w deszczu, przy śnieżycach , huraganowych wiatrach,na żaglu, fali i na doskonałej termice. Z pewnością będziemy takie zawody długo wspominali. Pozdrowienia i gorące podziękowania dla szefa zawodów Jozefa Hornaka, oraz dla jego wspaniałego zespołu. Sebastian
foto fcc
Dodano: 24.04.2015Przez: Krzystof Paszkiewicz
Slow brak aby radossc opisac.
Dodano: 24.04.2015Przez: Henryk Doruch
-tylko Mortusia brak !!!
Dodano: 24.04.2015Przez: Marian Walecki
W oczach łzy, na sercu ciepło.
Ma rację poprzednik-słów brak.
W Twojej wspaniałej Rodzince nawet piesek jest
sympatyczny.Dzieki za wspaniałe reportaże,zdjecia no i wyniki po prostu GRATULUJĘ.M.W.
Dodano: 24.04.2015Przez: W. Gurgul
Gratulacje od wiernego fana.
Gdyby nie komentarze to zwycięstwa stają się już nudne.
Dodano: 24.04.2015Przez: Janek
Pikny początek sezonu… Gratulacje dla całej ekipy powietrzno-ziemnej…
Dodano: 24.04.2015Przez: Waldemar
Pięknie i nie trzeba bardzo wysokich gór aby fantastycznie polatać.
Dodano: 24.04.2015Przez: henryk Kozlowski
Gratulacje, ladne kibycki Pozdrawiam
Dodano: 26.04.2015Przez: Rycho Głowacki
Ktoś powiedziałby, że staje się to już nudne…. wygrywać i wygrywać… ale nie dla mnie.
Sebastian, GRATULACJE! Jak najdłużej tak trzymaj.
Dodano: 28.04.2015Przez: Aleksander Godlewski
Wspaniałe rozpoczęcie sezonu, gratulacje!