Szybowiec w częściach obok.
Rano pędzący jak zwykle z zachodu wiatr przeganiał po niebie resztki wczorajszego okrycia. Cumulusy miały pojawić się w południe, więc zabraliśmy się do usprawniania różnych rzeczy. Elmer zajął się bardziej przyziemnymi sprawami, jak mycie i pompowanie kół z pomocą zakupionego kompresora, a ja wyjąłem prawie całą tablicę przyrządów obok. Batarie żelowe nie nadają się do użycia w temperaturze jaka panuje wysoko nad szczytami, więc odłączyłem ogonowy akumulator i zamontowałem mniejszą bombkę w kabinie. Ten sam typ co w Dreamlinerach. :0 Zamontowałem też Butterfly, bo przynajmniej działa jako logger i poszliśmy latać.
Niestety wysoka temperatura i pechowy komin obok lotniska zmieniły start w grobową przejażdżkę po drzewach. Oczywiście nie było szansy wlecieć ponad 4500m w góry, gdzie zaczynało wiać, więc grzecznie zaczęliśmy wraz z paralotniarzami zapoznawać się z każdym zakamarkiem himalajskiej dżungli. Był to jeden z najtrudniejszych dni w szybowcu jakie miałem. Nic nie działało na zboczach tak jakbyśmy chcieli. W końcu, po kilku próbach przeskoczyliśmy do doliny Kali Gandaki i tam na zachodnich zboczach Annapurny walczyliśmy z Elmerem o każdy metr wysokości. Chmury wyniosły nas na 4200, to już dużo powyżej tego na co pozwala silnik ASH 25, ale to strefa wiatru zaczynała się dopiero około 1000m wyżej. Widać było jak wicher zwiewa kłaki chmur z Annapurny Południowej i czesze śnieg. Nie dla nas. Mogliśmy się tylko przyglądać soczewkom , które rysowały się nad szczytami. Zachód wyglądał jednak bardzo obiecująco. Podstawa cumulusów była wyższa i jeśli taka pogoda dotrze do nas jutro, mamy szansę wreszcie zobaczyć Himalaje z właściwej perspektywy. Pablo mówi, że tu jednak czasem wieje także w warstwie przyziemnej.
SK
Dodano: 20.02.2014Przez: Henryk Doruch
-cysto pieknie!
\czy probujecie rowniez filmowac?\
-jakie temperatury w kabinie?=niby im blizej Slonca,tym cieplej…
Dodano: 21.02.2014Przez: marian duda
Witam!
życzę bezpiecznego latania gdyż w Himalajach zostało na zawsze wielu Polaków
Dodano: 21.02.2014Przez: Krzysztof (Kris) Burzynski
Sledze wyprawe i trzymam kciuki. Serdeczne pozdrowienia, krzysiek