Dziś znów pracowity dzień.
Ciężko się przeciera nowe szlaki. Dzisiaj uczestniczyliśmy w spotkaniu z władzami prowincji Pokhara i przedstawicielem ministerstwa turystyki. Z wielkim zainteresowaniem przyjęli oni prezentację Sebastiana na temat szybownictwa. Podziw budziły oczywiście filmy z Grand Prix i zawodów szybowcowych a ze zdziwieniem przyjmowali informacje o możliwościach współczesnych szybowców. Entuzjazm wywołała nasza podpowiedź o możliwości wykorzystania nie dokończonego pasa lotniska międzynarodowego na potrzeby lotnictwa sportowego i dla firm wykorzystujących mikroloty do wykonywania lotów widokowych. Na lotnisku komunikacyjnym trudno jest łączyć taką działalność z lotami rejsowymi dużych samolotów. Uzyskaliśmy deklarację wspierania naszej ekspedycji w realizacji poznawczych działań. Natasza zorganizowała także konferencję prasową.
Święta za pasem, toteż także pod Himalaje zawitał zespół Mikołajów. Czas idzie z postępem, więc również oni nie odstają. Zasiedli za sterami motolotni Avia Club Nepal, aby z powietrza nieść dobrą nowinę. Dzisiaj nadal zbyt dużo niskich chmur, ale wreszcie prześwieca słońce, więc nasz flagowiec po raz kolejny wzniósł się do lotu. Warunki przy ziemi są mizerne, lecz jest niewielka szansa na przebicie się przez przyziemne zamglenia i warstwę chmur aby dokonać próby wspinania się po stokach Annapurny, która jest tak straszna dla himalaistów.
TK
P.S. Dzisiaj nadal zbyt dużo niskich chmur, ale wreszcie prześwieca słońce, więc nasz flagowiec po raz kolejny wzniósł się do lotu. Warunki przy ziemi są mizerne, lecz jest niewielka szansa na przebicie się przez przyziemne zamglenia i warstwę chmur aby dokonać próby wspinania się po stokach Annapurny, która jest tak straszna dla himalaistów.