Tak niewiele upłynęło od czasów Fileasa Fogga, a jak zmienił się świat.
Wprawdzie szybowiec w kontenerze płynął do Kalkuty dłużej niż za czasów słynnego podróżnika i czeka go jeszcze trudna droga przez ludne a rządzące się swoimi regułami Indie, kręte serpetyny Nepalu i meandry instytucji celnych, to ludziom łatwiej się mogą teraz przemieszczać niż bohaterowie bajek latajacy na dywanach.Wczoraj po południu Sebastian wraz z ekipą odleciał z Warszawy, a nim wstaliśmy oni zdołali juz odwiedzić Katar i wylądowali w Katmandu u stóp Himalajów. Dzięki sieci internetowej można było prześledzić oba etapy lotu. Powitał ich serdecznie i zaopiekował się nimi pułkownik Dipak Karki, który uczył się latania pod okiem Tadeusza Franaszczuka z Mielca. Teraz sączą soczek na tarasie hotelowym, podziwiając góry lśniące w popołudniowym słońcu, bo tam było już ono 5 godzin wcześniej. U nas pod Żarem też pięknie. Słońce rozpoczęło swą wędrówkę po błękicie, a jego promienie pięknie igrają i skrzą się na warstwie mgieł wypełniających szczelnie doliny. TK
Dodano: 17.11.2013Przez: Jerzy Pawłowski
Trzymamy kciuki za powodzenie wyprawy.
Dodano: 18.11.2013Przez: largetto
bardziej podoba mi sie szybowiec z tak wspaniałym Pilotem nież latający dywan z szejkiem czy Maharadżą
pozdrawiam
Dodano: 19.11.2013Przez: AL
Czy powstanie z wyprawy reportaz lub np 1,5 godz profesjonalny film dokumentalny – przydala by sie ekipa tv z prawdziwego zdazenia ktora uwiecznila by wkoncu te bezprecedensowe zmagania.
Dodano: 19.11.2013Przez: sebkaw
Przygotowane są odpowiednie urządzenia do operowania kamerą. Sebastian ma już w ty temacie doświadczenie. Będą zdjęcia,da Bóg będą też filmy a co się da z nich skleić to zomaczymy. TK
Dodano: 20.11.2013Przez: Krzysztof (Kris) Burzynski
Trzymam kciuki, kris