Dzisiaj przypadkiem trafiłem na moment, gdy z zakładu Jerzego Biskupa był wytaczany pachnący pastą polerską „Discus”.
W Ostrowie Wielkopolskim mam startować w klasie STD, w której razem z Pawłem Wojciechowskim i Łukaszem Wójcikiem będziemy walczyć o medale w klasie STD. Czasu zostało niewiele i jedno z podstawowych zadań przed takimi zawodami to przygotowanie sprzętu, który musi być perfekcyjny. W klasie STD nie ma do tej pory lepszego szybowca niż Discus 2a. Ja i Łukasz będziemy latali na takich „patykach” a Paweł na LS-8. Po Argentynie wolę jednak nasz stary szybowiec, chociaż był on wykonany dość dawno. Widać ludzie niegdyś lepiej się przykładali do pracy w zakładach Schemp-Hirth. Teraz szybowiec błyszczy i pachnie pastą polerską za pomocą której zlikwidowano ryski , których szybowiec się nabawił latając na wiosennych zawodach.
SK
Dodano: 25.06.2013Przez: AGD
Witam,
Jakiej pasty polerskiej można używać bezpiecznie przy pastowaniu skrzydeł szybowca ?
Czy to sprawa indywidualna czy też jest jakiś standard używany przez pilotów zawodników ?
pozdrawiam,
AGD
Dodano: 28.06.2013Przez: Krzysztof Pruski
Nie znam innego pilota,który tak dba o sprzęt(również kadrowy).Jak widać to się opłaca.Powodzenia w Ostrowie!