Ucichły huragany.
Po paru słonecznych godzinach dających szansę na relaks
i zabawy na śniegu,
błękit nieba znów zasłoniła szara opończa,
a biały puch okrył ziemię grubą kołderką i pasami lodu na ścieżkach. W ten sytuacji nawet Zbyszek Kunas nie patrzy w niebo, a pod nogi. To dobry czas na wspomnienia i spotkania.
Po powrocie z Chile byliśmy gośćmi sejmowej komisji sportu. Głównym punktem programu posiedzenia były sprawozdania z przygotowań do Igrzysk Zimowych w Korei. 6 medali zdobytych w Soczi rozbudziło oczekiwania na kontynuację sukcesów,więc starannie przygotowano naszą reprezentację do tej zamorskiej wyprawy. Według wypowiedzi przedstawiciela komitetu olimpijskiego sportowcom nie brakowało nawet „ptasiego mleczka”. Zaczęły się właśnie igry, więc kibicujmy im.
Sebastian w swoim wystąpieniu interesująco przedstawił prezentację o szybownictwie bogato ilustrowaną zdjęciami i migawkami filmowymi. Wykazał piękno tej dyscypliny sportu, osiągnięcia naszych lotników, ale też trudności i zagrożenia wynikające z niedoboru sprzętu, środków, oraz niedostatecznej troski o następców.
Ja wskazałem na fakty, że mimo braku „ptasiego mleczka” nasi lotnicy odnoszą duże sukcesy, a szybownictwo ma nie tylko aspekt sportowy. Wspomagało rozwój meteorologii. Jest wspaniałą formą wychowania i szkolenia młodzieży, oraz sitem i kuźnią kadr do innych rodzajów lotnictwa. Latanie bezsilnikowe wymusza finezję aerodynamiczną szybowców i wdrażanie nowych technologii, więc sprawdzone rozwiązania przenoszone są nawet do samolotów pasażerskich. Przykładem kompozytowy Boeing 787. Wskazałem na znaczącą rolę Polski w rozwoju lotnictwa będącego najbardziej dynamiczną dziedziną postępu na przestrzeni minionego wieku, na bogaty dorobek sportowy pilotów i twórczy naszych konstruktorów. Ponieważ sukcesy pilotów przenoszą się na promocję naszych szybowców, to spotka się je od N.Zelandii, przez Japonię, Rosję, Europę, po USA , a w Argentynie można odnieść wrażenie, że się jest na polskim lotnisku. Trudno o lepszą promocję kraju. Przekonany jestem, że spotkanie to przyniosło zmianę wyobrażeń o królewskiej dyscyplinie sportów lotniczych, gdyż przewodniczący komisji Ireneusz Raś wyraził się, że nie należy obejmować szybownictwa definicją „sport niszowy” a „sport prestiżowy”.
W podobnym nastroju przebiegała, też prezentacja przygotowana przez Sebastiana dla komisji sportu Sejmiku Śląskiego. Wzbudziła żywe zainteresowanie, a efektem jest deklaracja komisji, iż zostaną wdrożone starania w celu zwiększenia środków na szkolenie lotnicze młodzieży.
Pięknym przeżyciem było też otwarte spotkanie w Domu Kultury Rybnik-Chwałowice.
Zainteresowanie tematyką lotniczą licznej widowni sprawiło, że zamiast godziny trwało ponad trzy. Nic w tym dziwnego. Przecież to gniazdo rodzinne klanu Mężyków, Makulów i innych wspaniałych lotników.
Sebastian miał tam okazję pochwalenia się okolicznościową paterą i tytułem Super Championa Sportu nadanego mu godzinę wcześniej w Bielsku Białej podczas dorocznego spotkania sportowców. Tomasz
Dodano: 10.02.2018Przez: Śląska..
Dokonania Niesamowite ale w Kraju gorączką odstawimy medale na bok ?chociaż na 5 minut…
Dodano: 10.02.2018Przez: Śląska..
http://www.izieu.com/new_page_5.htm Listy do Boga!