Jakże często w lotnictwie radość sąsiaduje z bólem i rozpaczą.
Wczorajszą radość i satysfakcję z pięknego lotu Sebastiana jak niespodziany grom zabiła paraliżująca informacja, iż nie wróciła z podniebnych szlaków Viktoria Vadaszi. Uczestniczyła ona w zawodach regionalnych, rozgrywanych równolegle z naszymi mistrzostwami. Jeszcze rano przy śniadaniu żartowaliśmy.
Victoria prezentowała nam śmieszne miny. Wysportowana, pełna energii i optymizmu, kobieta udała się z szybowcem na start, a już po południu zniknęła z pola obserwacji FLARM.
Wielogodzinne poszukiwania nie przyniosły efektu. Dopiero nazajutrz rano udało się odnaleźć ją i szczątki szybowca,
który rozpadł się w powietrzu.Na znak żalu i żałoby, decyzją pilotów uczestniczących w mistrzostwach świata, nie rozgrywano dzisiaj wyścigu. Na lotnisku umilkły śmiechy i radosny gwar. Żegnaj Wiktorio. Tomasz
Dodano: 15.07.2017Przez: Mieszko
Bardzo smutna wiadomość. RIP Kilo Romeo India Bravo
Dodano: 15.07.2017Przez: Śląska..
RIP…nieodłączny element życia..
Dodano: 16.07.2017Przez: ISTVÁN László Varga
All the gliderpilots are very sorry for the Tragedy of Our Victoria.Very sorry,wishing for her very nice calm,silence second life over the clauds.I knew her hobby meny lot of years ago.