8 kwietnia rozpoczęły się w Prievidzy na Słowacji FCC Gliding , otwierające tegoroczny sezon lotniczy w Europie.
Choć kapryśna pogodaz silnymi wiatrami bardzo utrudniała latanie , zdołano rozegrać już dwie konkurencje. Sebastian rozpoczął rywalizację zwycięstwami w obu wyścigach rozgrywanych na trasach zamkniętych z kołowymi obszarami nawrotów.
Nie ma się jednak co dziwić dobrym wynikom skoro tym razem pomaga mu żona i obie urocze urocze córeczki:Ola i mała Martusia.
W pierwszym dniu wiatr zdejmował dachy i trzebił lasy w Karpatach , mieli więc organizatorzy niezły dylemat , czy zaprosić uczestników na start. Przed południem huragan utracił impet na tyle , iż postanowiono „spuścić charty”. Przygnane wiatrem powietrze znad Arktyki był tak chłodne , że nawet krótkotrwałe przebłyski słońca przebijającego się przez kożuch chmur generowały przyzwoite, lecz rwane przez wiatr wznoszenia . Warunki były trudne , bo trasa przebiegała poprzecznie do wiatru wzdłuż dolin Martin – Topolczany ,toteż sporo pilotów miało problemy z odlotem na trasę a kilku złośliwy wiatr posadził w polu. Ponieważ trasa była stosunkowo krótka Sebastian cierpliwie wyczekał aż odleci większość rywali i bez uciążliwego towarzystwa i większych problemów śmigał wzdłuż górskich grzbietów.
Natomiast warunki w niedzielę zapowiadały się rewelacyjnie. Optymistyczne prognozy tak podnieciły organizatorów , iż licząc na zmianę kierunku wiatru ustawili start na opak. Tymczasem sieviernyj nie miał zamiaru odpuścić i trzeba było całe towarzystwo przeciągnąć na drugą stronę lotniska i skrócić trasy. W tym dniu pogoda kusiła lotników do różnych zabaw . Ponieważ trasa znów wiodła równolegle do łańcuchów gór, można było próbować lotu w rotorach, na fali , w prądach zboczowych a także na klasycznej termice . Jednak Europa to nie Patagonia ani Andy , z niemal absolutną wolnością , więc ograniczenia wysokości krępowały tych którzy chcieli by nad chmurami pokonywać trasę. Po południu znów wcisnęły się nad Słowację i Polskę ciemne chmury znad bieguna , ale mimo to najlepsi osiągnęli niezłe prędkości. Jednak aż 1/3 zawodników przegrała zapasy z wiatrem i musiała się ratować lądowaniem na polach .
Zawody będą trwały do 21 kwietnia. Uczestniczy w nich 85 europejskich zawodników.
Dziadek Tomek