W Benalla albo błękit,albo leje.
Jak zwykle zerwałem się o 2-ej po północy, ubrałem się ciepło, bo u nas mrozy a wolimy spać w chłodzie. Pełen ciekawości i nadziej zasiadłem przed czarodziejskim ekranem, który może przenieść człeka na dowolny kraniec świata. Współczesne narzędzia pozwalają także na bieżące podglądanie pogody.Niż z centrum nad Morzem Tasmańskim ostro bełtał wodami oceanu i kręcił, oczywiście w prawo, powietrzem nad południową częścią Krainy Kangurów, ale silny wiatr spychał zapracowanych Płanetników nad Pacyfik, więc rodziła się szansa na rozegranie kolejnej gonitwy.
foto L.Szczepaniak
Lało w nocy i przez cały ranek, więc rozmiękły pyły wypalonego słońcem lotniska. Po przejściu frontu pogoda błyskawicznie poprawiła się.Pogodę skomentował wpisem na FB Dmitrij Timoszenko:С четырех ночи и до 11 утра шел дождь. Аэродром размок. Выкатка на траву невозможна. Решено отменить задания для 18 и открытого классов. На заклание – 15-метровый…/Ten cytat tak dla wprawki z języka rosyjskiego dla starszego pokolenia i Ani Nawalany/
Silny wiatr uformował szlaki które majestatycznie wędrowały przez nieboskłon do wieczora. Zaplanowano rozegranie, konkurencji tylko w klasie piętnastometrowej, bo im 15 b.m. odwołano wyścig, gdy zderzyły się dwa szybowce. .Rozpoczęto starty z betonowego pasa, ale silny boczny wiatr powodował podparcia skrzydłem, bo dryfujący z wiatrem strumień zaśmigłowy oddziaływał tylko na jedno skrzydło i podnosił je do góry. Żarze takie starty to normalka, gdyż niezależnie od siły i kierunku wiatru stratuje się w dół, a ląduje pod stok- nawet przy huraganowym wietrze halnym. Jednak tu solidne lampy na 20 cm słupkach groziły uszkodzeniem szybowca w razie wypadnięcia z pasa. Po kilku holach, odwołano i tę konkurencję. Była to zbyt pochopna decyzja. Wystarczyło tylko ustawić kierunek startu w linii wiatru. Lotnisko już dostatecznie podeschło, a czasu na taki manewr było, aż nadto. Sebastian i Mirek zdążyli wystartować w pierwszej grupie.
Już w pierwszym kominie było wznoszenie 4-5 m/sek. a przeciętne 2-3 m/sek.
ASW 24 Mirka
Sebastian i Diana
Brykali więc pod szlakami niemal do zachodu słońca jak jaskółki podczas przygotowywanie się do odlotu na południe. Szkoda tego dnia. Cóż począć, pomyłki się zdarzają. Jutro znów niebo bezchmurne z napływem chłodnego powietrza od Antarktydy, więc zasięg wznoszeń raczej nie będzie wysoki, aczkolwiek meteorologia jest nauką ścisłą rzuconą na wiatr, więc trudno przewidzieć kaprysy pogody.
Tomasz
Dodano: 20.01.2017Przez: Krzysztof Pruski
Ja także od 2 godziny warowałem przy komputerze
pewien,że konkurencja się uda,tym bardziej,że niebo wiele obiecywało.Można sobie wyobrazić mój
nastrój,gdy przeczytałem na ekranie typowo australijskie zdanie – DAY CANCELLED.Com sobie pomyślał nie wypada tu pisać.
Ciekawe w ilu krajach postąpiono by tak bezmyślnie.
Przed nami sobota z dużymi nadziejami,chyba że
organizatorzy znów pójdą po rozum do głowy.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof
Dodano: 21.01.2017Przez: Henryk Doruch
http://www.sebastiankawa.pl/wp-content/uploads/2017/01/Diana-w-locie.jpg
-co by tam na antypodach nie mowili,
jest to zwyciaska PARA!