
Przyjechał Waldek Grzyb. Mamy transport i pomoc.
Ekipa miała dotąd dwa wypożyczone samochody.
To zbyt mało dla obsłużenia siedmiu szybowców, które trzeba rano zatankować, przeciągnąć na stanowisko ważenia, potem na start, a po przylocie ściągnąć szybko z płyty na stoisko, bo stojący szybowiec stwarza zagrożenie dla kolejnych lądujących. O potrzebie ściągania po wylądowaniu przygodnym w interiorze lepiej nie myśleć.
Od dziś sytuacja poprawiła się, gdyż mieszkający w Melbourne Waldek Grzyb wziął urlop i przyjechał ze wsparciem osobistym, oraz samochodem z hakiem. Miałem dzisiaj zafundować sobie dzień odpoczynku, ale w takiej komfortowej sytuacji i przy niebie ustrojonym pięknymi cumulusami trudno było sobie odmówić kolejnego rajdu nad suchą już ziemią.
Dorobiłem się przy tej okoliczności swojego zdjęcia w powietrzu.
Naszej klasie wyznaczono trasę blisko 500 km, dłuższym szybowcom o 100 km dłuższe. Prędkości przelotowe rzędu 150 km/h uzyskane na 15 i 18 metrowych szybowcach i 160 km/h w klasie otwartej wymownie świadczą o warunkach lotu. Oby takie pogody fundowała nam atmosfera w czasie trwania konkursu.
Te dwa szybowce w krążeniu to bracia Jonkers na swych bolidach JS3. Z daleka przypominają trochę koncepcję Pirata.
a na tle chmury Francis Derren.
I Łukasz Grabowski.
Dodano: 10.01.2017Przez: Wojtek Mozdyniewicz
My complain is very hot!
When finały I heve acces to Your Website
I’m not interested about snów on north pary or Żar
And all!
Nobody is!!!
We need Resoult from WSC in Australia.
You got it!!!
Wojtek Mozdyniewicz