U nas pochmurno w Pochefstroom też łzawo.
godz. 10.40. Tomek Ciesielski raportuje. Rano było u nich przyzwoicie.
Wiatr jak w poprzednich dniach sprawdzał wytrzymałość flag, ale pierwsze chmurki pojawiały się na przyzwoitej wysokości około 2500 m nad terenem. Jednak od zachodu nasuwają się już paskudztwa odcinające dopływ energii słonecznej. W komplikującej się sytuacji planowana jest krótka 244 kilometrowa trasa w kierunku północnym.
Pierwszy start już w samo południe południowego czasu – czyli za kwadrans.
Tak na zachodzie
A tu chyba Sebastian krąży nad głową.
godz. 12.15
Niestety. Chmury burzowe są szybsze od strusi.
Nim rozpoczęto odliczanie do startu lotnego groźna komórka burzowa nasunęła się nad lotnisko, więc ze względów bezpieczeństwa zamieniono wyścig na ćwiczenia w sprawnej ewakuacji sprzętu do hangarów podczas ulewy i w porywach silnego wiatru. Afryka jest dzika…
Jak widać na zdjęciu satelitarnym ta chmurka widoczna w sektorze S26 E24 , która przegoniła towarzystwo z nieba nad Pochefstroom, miała „tylko” 200 km w talii i piękny welon. Po przejściu burz wiatr nasilił sie do 40km/h i na mokrym terenie nie było termiki.
Dzięki Andrzejku. Tomasz Kawa
.