
Nerwowy finał
Nocne burze wymieniły powietrze nad Węgrami. Już o świcie nie było śladu z popołudniowych i nocnych burz,
ale mimo niewielkiego ochłodzenia powietrza podwyższona wilgotność sprawiała, że wszyscy łapali oddech niemal tak jak robi to nasz tradycyjny przysmak wigilijny, karp, po wyjęciu z wody.
W prognozach przewidywano dość wczesny rozwój chmur, a po południu opady deszczu i termiczne burze,które na wielkich obszarach miały wcześnie wygasić konwekcję. Na odprawie przed lotami wydano pilotom rysunki tras lotów z obszarami nawrotów, które przypominały szkic hulajnogi.Lot w górę Dunaju i powrót do koła w pobliżu lotniska, potem do drugiego koła obok Szegedu i powrót przez punkt dolotowy do domu.
Ze względu na koniec zawodów loty miały trwać tylko dwie i pół godziny, aby wszyscy mieli szansę zdążyć na uroczyste party. Podczas wczorajszego wieczoru międzynarodowego musiała się nieźle zabawić obsługa techniczna zawodów, bo mając zwyczaj wczesnego ustawiania się w kolejce do porannego ważenia szybowców i lokowania szybowców długo musiałem w tym dniu czekać na ustawienie startu
Prognoza, jak większość poprzednich, nie sprawdziła się. Bierze się to stąd, że dane charakteryzujące masę powietrza nad Węgrami pobiera się ze wzlotów aerologicznych z Wiednia i Zagrzebia, więc przy napływie powietrza z innych kierunków są one niemiarodajne.
Niebo mętniało nasycane wilgocią z nocnych opadów, ale błękitu nie kalała żadna chmurka.Pilot sprawdzający warunki długo walczył o utrzymanie się nad dachami miasteczka. Robiło się nerwowo, gdyż z odwlekaniem startów znikał margines dający szansę na ukończenie lotu przed popołudniowym burzami i przedwieczornym wygaszeniem prądów konwekcyjnych. Po kolejnym odroczeniu startów skrócono dla „dwumiejscówek” czas lotu o kwadrans, a klasy otwartej, startującej na końcu, do 2 godzin. Klasie 18- metrowej zostawiono 2h30 min.
Dla Sebastiana sprawa była jasna. Przy bardzo dużej przewadze, miał tylko bezpiecznie oblecieć trasę. Podobny komfort mieli, świetnie współpracujący ze sobą, Łukasz Wójcik i Adam Czeladzki.
Janusz Centka i Paweł Wojciechowski musieli wywalczyć około 100 punktów przewagi nad bezpośrednimi rywalami, aby marzyć o powrocie w strefę medalową.
Czujność powinien zachować Mirek Matkowski latający w parze z Jakubem Barszczem, bo w czołówka tej grupy miała bardzo zbliżone wyniki w klasyfikacji ogólnej.
Dopiero przed 14-tą pilot testowy zgłosił, że przebił przyziemną inwersję i osiągnął 800 m wysokości. Po tym komunikacie natychmiast rozpoczęto holowanie.
Tymczasem kominy nadal leniuchowały. Roje szybowców pętały się ślamazarnie na parterowych wysokościach. Minęła 15-ta, a nadal większość pilotów wirowała nisko i w zasięgu wzroku ludzi zgromadzonych na lotnisku.
Wyglądało na to, że niewielu będzie biesiadników na pożegnalnym bankiecie, jeśli zgodnie z zapowiedziami raptownie rozwiną się burze i wcześnie wygaśnie termika. W końcu coś drgnęło i pojawiły się anemiczne chmurki o podstawach 1200 – 1500 m, toteż pozbawione możliwości manewru towarzystwo około 15.30 ruszyło na swoje trasy. W najgorszej sytuacji byli piloci „ osiemnastek”, bo mimo startu na początku kolejki, musieli czekać z wszystkimi na poprawienie się warunków, a mieli lecieć pół godziny dłużej. Wiele wskazywało na to, że w tym dniu marne będą szanse utrzymania się na trasie do 18-tej. Początek był pełen emocji, gdyż przed odlotem trudno było utrzymać się w powietrzu. Na pierwszym odcinku trasy, wiodącym w górę Dunaju, łatwo było wpaść w tarapaty, a nawet wylądować w terenie. Jednak około 16-ej warunki atmosferyczne poprawiły się i zaczęły powstawać normalne chmury.Piloci przyśpieszyli. Na szczęście nie spełniły się wróżby odnośnie burz, toteż wyścig nie zmienił się w loterię podczas której natura w przypadkowy sposób rozdziela ciosy i talary.Tym razem współpraca zespołu 18-tek układała się bardzo dobrze. Lecieli szybko, ale bez ryzykownych manewrów. Z posiadaną przewagą Sebastian musiał strzec się tylko katastrofalnych błędów, a przyzwoity wynik dawał Tomkowi szansę powrotu na medalową pozycję. Tak było, lecz rewelacyjnie poleciał w tym dniu Czech Roman Mraczek. Wygrał konkurencję i zepchnął mego imiennika z podium. Szkoda.
Sebastian pięknie obronił najwyższą lokatę.
W jego koszyku medali jest teraz „oczko” – 21 medali z najważniejszych zawodów szybowcowych: 1 ze Światowych Igrzysk Lotniczych, 6 z mistrzostw Europy , oraz 10 złotych, 2 srebrne i 2 brązowe mistrzostw świata.
W klasie otwartej Łukasz Wójcik zgarnął złoto, a rewelacyjny Adam Czeladzki, choć na ziemi musi po wypadku lotniczym korzystać z wózka inwalidzkiego, wywalczył srebrny medal i najwyższe uznanie lotniczego świata.
Mirek Matkowski i Jakub Barszcz wywalczyli srebrny medal w klasie szybowców dwumiejscowych. W klasie tej nie powiódł się jednak atak Janusza Centki i Pawła Wojciechowskiego o powrót do strefy medalowej . Przyczaili się Niemcy. Odeszli parę minut później, a po dogonieniu trzymali się naszej pary jak rzep psiej pupy.
Mistrzostwa u węgierskich przyjaciół to ogromny sukces naszej ekipy. Już w pierwszym dniu reprezentacja Polski objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej i utrzymała tę pozycję do końca.
Podczas dekoracji medalowej Sebastiana sympatyczni gospodarze chyba celowo odtworzyli pełną treść Mazurka Dabrowskiego- jakże dziarskiego na tle innych hymnów narodowych. Wywołało to powszechne zdumienie. Podejrzewam, że nawet część polskojęzycznych uczestników ceremonii zamknięcia mistrzostw dowiedziała się po raz pierwszy o Bartoszu i biciu w tarabany. Było to bardzo sympatyczne.Tomasz Kawa.
Fotograf przy tym był…
Czas pakować walizy
Żal opuszczać miłe strony.
.
Dodano: 28.07.2015Przez: Bronisław.Czapski
SERDECZNE PODZIEKOWANIE DLA TOMCIA , ZA INFORMACJE O SPEKTAKULARNYM ZWYCIĘSTWIE NASZEGO ARCYMISTRZA SEBASTIANA KAWY NA WEGRZECH. W ZWIĄZKU Z TYM SKŁADAM SEBKOWI SERDECZNE GRATULACJE I UŚCISKI Z DUBELTÓWKI. JESTES WIELKI I NIEPOWTARZALNY TAK TRZYMAJ DALEJ ABY UTRZEĆ TEMU ZAWISTNEMU ,,PREZIOWI AP . SKALIKOWI RAZ NA ZAWSZE NOSA.
ZYCZE ROWNIEZ DALSZYCH ZWYCIĘSTW W TYM ZBLIŻAJĄCYCH SIE MS
WE WŁOSZECH.
ORION
Dodano: 28.07.2015Przez: Mieszko
Wyśledzone i wykibicowane. Gratki. Mieszko
Dodano: 29.07.2015Przez: Henryk Doruch
http://lotniczapolska.pl/GP-14:-Szybowiec-skazany-na-mistrzostwo,37961
-czy zdazy na czas?
-kolejne GRATULACJE ?
Dodano: 29.07.2015Przez: Krzysztof Burzynski
Gratulacje! Kolejny sukces Sebastiana, ktory moglem sledzic dzieki niesamowitym talentom pisarskim Tomasza. Pozdrowienia dla Teamu, burza
Dodano: 29.07.2015Przez: Piotr
Szkoda tylko, że w mediach każą nam się cieszyć piłka kopaną albo udziałem naszych zawodników w jakichś zawodach. Mamy Mistrzów którzy wlewają radość w serca Polaków a są tacy niedoceniani.
Olbrzymie gratulacje dla Sebastiana i równie wielkie podziękowania dla Pana Tomasza za piękne opisy.
Dodano: 30.07.2015Przez: Witek Kaliski
Najserdeczniejsze gratulacje Sebkowi i calej polskiej ekipie !!!
A Tobie Tomku ,olbrzyme DZIEKI za piekne relacje i fotki ktore pozwalaja mi sledzic Was wszystkich z tad , z drugiej strony swiata .
Witek z Argentyny