Gallery
dsc_9257

I po sezonie…

[fb_button]

Plany na 2015

Jeszcze tylko Explorersfestival w Żywcu, potem w Łodzi i …zima. Czas planować nowy sezon. Po tegorocznych sukcesach mógłbym startować w wielu zawodach, ale niektóre z nich się nakładają. Najbardziej  interesujące i najambitniejsze zawody będą w przyszłym roku we Włoszech. Mają swoje plusy, można dojechać w jeden dzień, ale są to bardzo trudne górskie zawody w Abruzach , oraz   najważniejsza impreza nadchodzącego sezonu -światowy finał Grand Prix w Varese, w Alpach. Do obu tych startów należy się bardzo dobrze przygotować zapoznając rejon zawodów.  Będzie znów problem ze zmianą szybowca w połowie sezonu, bo mistrzostwa Europy są w klasie 15m,  a GP w klasie 18m. Niestety wyklucza to z zawodów GP naszą konstrukcję. By wystartować w MŚ Grand Prix trzeba też się zakwalifikować w  zawodach eliminacyjnych rozgrywanych na całym świecie. Zostało już ich niewiele. Z pewnością najbardziej atrakcyjne w tym cyklu  byłoby latanie w Andach, w Chile ,ale na to raczej nie mam szans, bo daleko i drogo. Pozostają więc zawody w Czechach, lub na Żarze. Oby się rozegrały, bo to ostatnia szansa.

Wreszcie chętnie dodał bym do swoich planów start w klasie otwartej, ale to kosztowna impreza i kolejna zmiana szybowca. Nie mamy własnego sprzętu, trzeba go pożyczać, nie ma też mowy o wypożyczeniu najlepszych szybowców w tej klasie, na których startowali obecni mistrzowie.  Ale zobaczymy…

Na razie mój plan wygląda tak:

GP Czech – Frydlant (CZ)     2 – 9 maj             klasa  18m

GP Polska – Żar  (PL)             20-26 czerwca   klasa (nie ustalono)

Mistrzostwa Europy – Rieti (IT)  02 –  15 sierpnia klasa 15m (Diana 2)

GP Finały Varese (IT)                05 – 12 września klasa 18m

Trzeba doliczyć trening/ rekonesans w Rieti, oraz Varese . Uff, wystarczy…

A tu już zima.

Tak już się przyjęło, że po ostatniej konkurencji mistrzostw świata w Polsce właściwie można mówić o zakończeniu sezonu. Gdy nie ma zawodów na południowej półkuli, u nas sprzęt regularnie znika w hangarach i magazynach. Jeśli gdzieś jeszcze widać jakąś aktywność to w górach. Można tu latać przy wykorzystaniu silnego wiatru cały rok, ale to tylko trening i to bardzo nieregularny, bo trudno przewidzieć w który weekend powieje a kiedy poleje.

Jest okazja by poopowiadać o szybowcach w szkołach:

 

20140915_130520

po raz kolejny w Wyszkowie

100_4649

Nie wiadomo, czy to odwołane lekcje, czy ciekawe zdjęcia rozkręciły entuzjazm dzieci.

Była okazja pokazać „Dianę” podczas imprezy charytatywnej  w Józefowie koło Legionowa. Przy tej sposobności „Caritas” zebrał do skarbonki przy szybowcu znaczącą kwotę na dofinansowanie kolonii dla dzieci. Ofiarne było też  wsparcie działalności  tej  zasłużonej instytucji w przekroju całej  imprezy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na tym pikniku można było podziwiać rzadki dziś widok: konie i szybowce. Przydałyby się czasem do ciągnięcia po lotnisku zamiast pojazdu na kołach. Sądzę ,że konie też byłyby zadowolone z popasu na zielonej trawce.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 W sumie- jeszcze liście nie zżółkły, a tu już przerwa zimowa.    Może kiedyś się to zmieni, ale na razie nie doszło do stworzenia cyklu zawodów Grand Prix rozgrywanych przez cały rok na różnych kontynentach. Na razie, jak co roku, dyskusje o zmianach regulaminu.

SK

Komentarze

Dodano: 27.09.2014Przez: Henryk Kozlowski

Nie ucz malych, bo ci zabiora miejsce Pozdrawiam

Dodano: 01.10.2014Przez: me

Trzymam kciuki, życzę i wierzę w to że znajdą się pieniądze aby najlepszy szybownik mógł tylko latać a nie główkować nad sprawami finansowymi. Na tym poziomie i z takimi umiejętnościami to minister sportu winien prosić o możliwość reprezentacji Polski 😉

Dodano: 07.10.2014Przez: sebkaw

Dla me : Dzięki. Latanie polega głównie na wiedzy i kalkulacji. „Główkowanie” z użyciem głowy jako twardego narzędzia możemy rzeczywiście pominąć. TK

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com