Czasem trudno zrozumieć kogoś i dlaczego proste na ogół sprawy tak trudno rozwiązać.
Tak było i w naszym przypadku. Nie mogliśmy pojąć dlaczego,mimo wielkiej życzliwości gospodarzy,tak długo trwają uzgodnienia w sprawie lotów Sebastiana pod niebem Nepalu.
Okazało się, że u podłoża leżą niemiłe fakty. Kilka lat temu bez zezwolenia i jakichkolwiek uzgodnień, które dałyby możliwość podjęcia działań profilaktycznych wylądowano helikopterem na wierzchołku Sagarmatha/Mount Everestu. Mogło to spowodować zejście lawiny a nawet ukruszenia kawałka góry. Zwietrzelisk nie brakuje. Skutki mogłyby być katastrofalne, bo od 100 lat,czyli próby Johna Noela z 1913r, który w przebraniu mnicha buddyjskiego usiłował przedostać się ku magicznej górze,ciągle ktoś usiłuje wejść na „Czoło Nieba”.A przecież na zboczach tej góry zostało na zawsze 1100 śmiałków.Być może konieczne byłoby także dokonanie odpowiednich zmian w encyklopediach i atlasach geograficznych.
Były również inne niemiłe incydenty z udziałem hałaśliwych,a przez to niebezpiecznych niebezpiecznych w wysokich górach urządzeń,oraz przypadki naruszenia sacrum.Latanie w górach bez silnika wydawało się niemożliwe, dlatego nie powinien dziwić dystans z jakim podchodzono do sprawy lotów na nie widzianym tu dotąd szybowcu.
Dziękujemy, więc wszystkim, którzy z cierpliwością wysłuchiwali argumentów naszej ekipy, a nade wszystko dziękujemy tym którzy z wielkim zaangażowaniem pomagali rozwiązać problemy.
Teraz rozpoczęto następny etap działań, załatwianie formalności celnych i transportu szybowca z Kalkuty. Tomasz K.
Tłumaczenie:Kasper Pawłowski
Dodano: 26.11.2013Przez: Rafał Siankowski
Super że wszystko idzie oficjalnie, jak widać „Dobre Duszki” trzymają kciuki za powodzenie wyprawy ! Dzięki temu wieżę, że przetrzecie ścieżki innym pilotom, którzy w przyszłości będą chcieli podążyć Waszym szlakiem.
Teraz bedziecie mieli pewnie około 1200 km z Kalkuty do Pokhary 😉 Powodzenia !!!
Dodano: 26.11.2013Przez: Beata M.
Trzymam kciuki za powodzenie calej wyprawy i szczesliwy lot p.Sebastiana Kawy, a przede wszystkim za jak najszybsze sprowadzenie szybowca na miejsce startu. Mam nadzieje,ze prognoza pogody pozostaje bez zmian, bo na zamieszczonych zdjeciach widac tylko piekno Himalajow. I cierpliwie czekam na kolejne relacje .
Pozdrawiam z” lotniczego” miasta na wschodzie PL.
Dodano: 27.11.2013Przez: Maciek R.
Gratulacje również z powodu podejścia do sprawy. I tak dobrze, że po tylu 'incydentach’ gospodarze chcą jeszcze rozmawiać z nowymi przybyszami. Wymaga to zapewne nie lada taktu i zrozumienia ze strony Sebastiana i ekipy.
Natomiast faktycznie zaskakujące, ale jakże prawdziwe wydaje się stwierdzenie, że nikt tam nie widział szybowca… No tak, niby jak mogliby widzieć, zresztą podobnie jak i my nie widzieliśmy zapewne wielu 'rzeczy’ i nie rozumiemy wielu spraw z Nepalskiej rzeczywistości i… historii!
Niezmiennie i nieustannie trzymamy kciuki.
Podobnie jak Beata M. – mam prośbę abyście zdradzili tajemnicę co do przewidywań pogodowych.
Dodano: 27.11.2013Przez: Mikołaj
Trzymam kciuki,życzę powodzenia,bo wiem co to znaczy spokój i opanowanie pozdrawiam
Dodano: 29.11.2013Przez: AL
Rewelacja – atmosfera jaka sie stwozyla wokol tego projektu jest niesamowita – praktycznie cale srodowisko szybownicze, chodz wiele osob jeszcze o tym nie wie… szkoda ze w mediach tego nie ma..co kilka dni prasowka na onecie lub … zainteresowalo by wszystkich tych ktorzy lubia gory , turystyke i nietypowe wyprawy.. Wyslijscie prosze infa do portali .
Dodano: 29.11.2013Przez: longin blady
z uwagą śledzimy z przyjaciółmi Twoje poczynania i postępy w tym ambitnym przedsięwzięciu. życzymy powodzenia
p.s. satysfakcją dla mnie jest uczestnictwo w ekipie syna i wnuczki mojego kolegi Gutka.