W Polsce mokliśmy.Tu zmarzliśmy, ale będzie gorąco.
Podróż do Hiszpanii samochodem po autostradach, zajmuje dwa etapy po 14 godzin jazdy.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Choć zmienialiśmy się przy kierownicy z ulgą przekroczyliśmy bramę pięknego lotniska La Cerdanya i zalegliśmy w pieleszach pensjonatu. Rodzi to uznanie dla tych którzy na piechotę, konno, lub na furkach przemierzali znacznie większe odległości.
Chmury kryły całą Europę, ale Pireneje powitały nas słońcem i pięknymi chmurami falowymi. Krętą drogę przez głęboką dolinę kończy zaskakująco piękny widok na rozległą dolinę spod potężnych murów bastionu ryglującego drogę do Francji. Jednak przez pierwsze dwa dni odnosiłem wrażenie, że jesteśmy na Kamczatce, a nie w upalnej Hiszpanii. Wiał przenikliwy mistral i z ośnieżonych szczytów spływało zimne powietrze. Sebastian wierzył, że w nasłonecznionej kabinie szybowca będzie mu ciepło, więc przed lotem treningowym zrzucił kurteczkę.
Nie wiem jak zdołał przetrwać 7 godzin w temperaturze minus 20° C podczas lotu na fali.
W następnym dniu znów z Adamem Czeladzkim przez parę godzin zapoznawali się ze specyfiką tych gór. Warunki do latania są tu wspaniałe, ale sąsiedztwo ciepłego Morza Śródziemnego, zimnego Atlantyku i rozpalonej patelni Półwyspu Iberyjskiego powoduje zaskakujące miksowanie mas powietrza między górami. Jest wszystko naraz: termika, prądy zboczowe, fala, liczne lokalne konwergencje. Sytuacja nie do ogarnięcia i logicznego planowania tras, więc będą fuksy. Kolejny dzień przypomniał, że nie bez powodu na okolicznych zboczach błyskają pola ogniw fotoelektrycznych i lustra słonecznego pieca.
Jestem pełen podziwu dla Sebastiana i Adama, którzy w upale spędzili niemal cały dzień na usprawnieniu szybowca JS 3 użyczonego Sebastianowi na mistrzostwa.Wczoraj pierwszy oficjalny trening. 200 kilometrowy spacer po okolicy dla przećwiczenia reguł specyficznych dla wyścigów Grand Prix i przetestowania systemów transmisji z wyścigów.Sebastian znów pokazał swoje pazurki. Widać ewidentnie,że konkurenci będą go pilnować na każdym kroku i w każdej sekundzie.
Na miejscu imponuje potężny panoramiczny ekran ledowy obrazujący przebieg lotów.
Przed wieczorem dokonano oficjalnego otwarcia mistrzostw.
Wzbogacił je bogaty pokaz akrobatyki zespołowej, która jest tradycją regionu. Całości dopełniła degustacja specjałów miejscowej kuchni i chłodnych piwnic. Dzisiaj rozpoczyna się poważna walka. Tomasz