Gallery
dsc_9262

Ciężka orka

[fb_button]

Choć słońce od rana i lipiec dzień bywa krótki.

Znów dała o sobie znać specyfika Węgier. Napływ północno zachodni miał nam dość wcześnie odświeżyć powietrze,lecz słońce długo nie mogło rozruszać leniwej atmosfery. Znów pilot sondujący warunki wisiał długo w parterze i wielokrotnie opóźniano starty ziemne. Trasy ambitne około 400 km, wzdłuż południowej granicy Węgier, byłyby spacerkiem gdyby można było odlecieć około wcześnie po południu, ale wtedy wszystkie szybowce były jeszcze na ziemi. Wreszcie „sonda” zgłosiła , że przebiła zaklętą barierę przyziemnej inwersji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Od północy dotarły wreszcie pierwsze strzępki cumulusów, toteż „Turbaki” rozpoczęły swój dziarski taniec nad lotniskiem. Wiadomo było, że  trzeba lecieć bez zwłoki po otwarciu startu lotnego o 14.30. Mimo to główni konkurenci nie wykazywali ochoty na odlot przed Sebastianem, toteż odleciał on tuż za Tomkiem i Krzysztofem. Czesi ustawili „trójkę rozstawną” – młody Krejcirik w roli informatora za Sebastianem, potem lider zawodów Lubor Kuwik, a za nim Roman Mraczek. Brytyjska para Davis i Cheetham nie byłaby sobą, gdyby nie poczekała na odlot konkurentów. Obaj są świetnymi pilotami, od lat współpracują idealnie w zespole.Ich JS1 są trochę lepsze,szybsze, od ASG 29, więc mogą sobie pozwolić na to , aby wobec najgroźniejszych rywali stosować taktykę follow me. Piloci klasy 18- metrowych szybowców, choć startowali na początku, mieli najtrudniejsze zadanie, gdyż pierwszy odcinek wywoził ich najdalej na południowy zachód poza Pecs a potem trasa wiodła wzdłuż granicy na gołe pola za Cisą. Korzystniejszy układ mieli piloci klasy dwumiejscowej i otwartej, bo lecieli nad lasami do których dotarło już świeższe, przejrzyste, powietrze z północy w którym formowały się piękne cumulusy znakujące wznoszenia.Ich długoskrzydłe maszyny szybko cięły przestrzeń. Późna pora odejścia sprawiła niemal jednoczesny odlot wszystkich pilotów, więc ich konkurencja zamieniła się w wyścigi „Maxi Grand Prix”. Nasze dobrze współpracujące pary świetnie radziły sobie w tych warunkach. Dopiero, gdy słońce mocno zbliżyło się do horyzontu i trzeba było przy bezchmurnym niebie wyłapywać coraz mizerniejsze wznoszenia, szczęście opuściło Centkę i Pawłowskiego. Brakło im parę metrów wysokości, więc musieli uruchomić wiatrak dolotowy, aby osiągnąć lotnisko. Stracili sporo punktów i pozycję lidera klasy.

Latający jak bliźniaki Łukasz Wójcik i Adam Czeladzki osiągnęli najlepsze wyniki w klasie otwartej, ale Adam przeciął okrąg mety 15 m poniżej limitu 250m i złapał parę punktów karnych. Niestety partnerzy Sebastiana nie są w stanie utrzymać się z nim. Krzysztof odstał już przed pierwszym punktem zwrotnym, Tomek po 100 km, więc cała resztę trasy pokonywał sam. Nie stwarzało mu to problemów w miejscach gdzie chmury podpowiadały lokalizację wznoszeń, lecz gdy pod koniec dnia zanikły jakiekolwiek symptomy wznoszeń, mocniej niż zwykle odczuwał ukrop ciasnej oszklonej kabiny. W 1,5 litrowej butelce nie została nawet kropla wody pitnej. Doleciał. Początkowo na maksymalnym zasięgu,lecz na końcówce zaowocowała korekta punktu dolotowego do miejsca które Sebastian akurat podpowiedział task setterowi. Wygrzany skrawek ziemi wygenerował wznoszenie nad tym punktem zwrotnym, które dało w locie prostym zysk wysokości pozwalający na zwiększenia prędkości dolotu ze 130 na 200 km/h.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po wielu kwadransach emocji i obaw o koniecnosc  ruszania w pole z wozkiem na haku miły był widok  szybowca  PL z czerwonym nosem lądujacego na pustym jeszcze lotnisku.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie miał jednak pełnej satysfakcji , bo prymitywna, ale skuteczna kunktatorska taktyka Brytyjczyków zrobiła swoje. „Przejechał” się jednak na tym dotychczasowy lider Lubor Kuwik. Późniejsze odejście na trasę sprawiło, że mimo podpowiedzi kolegów z czeskiej ekipy nie trafił w komin, odstał zbyt daleko od grupy i w gasnącym dniu nie znalazł wznoszenia pozwalającego na dolot do lotniska. TK

Komentarze

Dodano: 22.07.2015Przez: krzysztof (Kris) Burzynski

Trzymam kciuki i pozdrawiam, burza
PS Tomasz, dlugo czekalem na kolejny odcinek, Dzieki, k

Dodano: 22.07.2015Przez: Marek

No to dzis byl nokaut

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com