Gallery
dsc_9262

2000. Zadeklarowane, przeleciane.

[fb_button]

Jakże inne jest latanie na fali od normalnego szybownictwa…

Patagonia jest niesamowita. Latanie na fali jest bardzo odmienne  od normalnego szybownictwa , kojarzącego się ze słonecznymi cumulusowymi dniami. Każdy powinien kiedyś spróbować startu o świcie, gdy do szybowca trzeba wsiadać w zaciszu drzew, bo na starcie nie ma szansy na otwarcie kabiny. Plan lotu zgłaszany tu przez radio nagrywa się kontrolerom na magnetofon, bo pojawia się oni w pracy dopiero po śniadaniu, jak w przyzwoitym urzędzie i zamykają kłodki po 22 -ej. Cała przestrzeń jest nasza. Szybowiec po krótkim rozbiegu odrywa się, lecz  nie masz szans dolecieć do końca pasa startowego, ani wyjść nad jezioro,  z powodu wiatru. Jak helikopterem nabierasz w miejscu wysokości i po chwili witasz wschód słońca nad chmurami. W jakiś cudowny sposób nad lotniskiem i jeziorem Nahuel jest niemal zawsze  dziura , przez którą można wznieść się na wyższe pięterko. Po nabraniu wysokości manewrowej przyśpieszam cudowną maszynę. Parę  kilometrów z przodu leje deszcz i sypie śnieg na barierze gór.  Przelatujemy nad Chapelco, które również jest na granicy deszczu i słyszymy Klausa Ohlmana zgłaszającego kontrolerom  wznoszenie do poziomu 280. Na północy jest bezchmurnie. Niedobrze. Znak to , że nie dotarł tu jeszcze cyklon  ani  wiatry huśtające  atmosferę , a lecimy nad takimi terenami, że w promieniu 100km są tylko dzikie góry i nietknięta pampa. W tym locie towarzyszył mi  Bruce Cooper. Podczas lotu  mieliśmy kilkakrotnie poważne kłopoty z powodu zmieniających się warunków i chociaż przez niektóre miejsca na trasie  przelatywaliśmy czterokrotnie ,  nigdy nie spotkaliśmy takiego samego układu. Zmieniał się wiatr – od 155km/h do 30km/h , nie mówiąć o wariacji  jego kierunków. Pod koniec dnia, około 100km od domu, przebiliśmy się przez niezbyt szeroki  front i lecieliśmy nad zwartą warstwą chmur kryjących szczyty. Trasę skończyliśmy na 6000m , aby w razie  braku możliwości przebicia  się w dół nad naszym lotniskiem  móc  bezpiecznie odlecieć na lotnisko zapasowe. Ale nawet przy takiej pogodzie błękitne lustro Lago Nahuel  puszczało nam  zajączki zachęcające do nurkowania w dół. Bariloche to z pewnością  najlepsze miejsce  dla  tego typu lotów.

SK

Komentarze

Dodano: 03.12.2010Przez: Marian Nowak

GRATULACJE!!! BRAWO!!! WSPANIALE!!!SEBASTIAN.
Trzymamy kciuki w nastepnych lotach.
Zarowicz[lata60-te]z Toronto

Dodano: 03.12.2010Przez: losos

respekt!!! pozdrowienia z Bielska dla całej ekipy. Peson znowu zadziałał jak amulet:) kolejny raz przy rekordzie:))

Dodano: 03.12.2010Przez: Maciej Durst

Panie Sebastianie jest Pan wielkim pilotem. Pana przelot szybowcem w Patagonii to wielki wyczyn na światową skalę. Pozdrawiam Maku z Gliwic.

Dodano: 03.12.2010Przez: Mariusz Rachwał

Sebaj to magia….no i Ty Mag…
Pozdrowionka

Dodano: 04.12.2010Przez: Zdzisław Bednarczuk

Dzieki Sebastian za takie wyczyny,a szczególnie za mozliwość przeczytania,oglądnięcia twoich lotów-doskonale relacjonujesz swoje pobyty w odległych miejscach-może zostaniesz zawodowym pilotem szybowcowym dziennikarzem jak Cejrowski zycze ci tego

Dodano: 05.12.2010Przez: Czeslaw Lorenc

Panie Sebastianie! Oba loty 1623 km i 2125 km
wprawily mnie niemal w euforie za taki wyczyn. Moje najlepsze gratulacje i zyczenia wspanialych lotow nad Patagonia. Jeszcze raz dzieki za wspolny lot na Puchaczu na Zarze w lipcu 2009. Pozdrawiam z Montrealu, Czeslaw L.

Dodano: 05.12.2010Przez: Pawel Kwiatkowski

Gratulacje za lot
Pozdrowienia z Hiszpani Pawel

Dodano: 06.12.2010Przez: Włodek Przybyła

Gratulacje za wspaniałe przeloty, w warunkach polskich nie do wykonania. Przed Panem 3000 km.Jest to trudne wyzwanie, ale Pan nie lubi łatwizny.
Jeszcze raz gratuluję i żałuję, że nie można tego zobaczyć w SeeYou.
Pozdrawiam z Olsztyna Włodek

Dodano: 07.12.2010Przez: Jakub Leszczak

Najszczersze gratulacje! Nieprawdopodobny wyczyn! Oba odległe przeloty są dobrą reklamą do latania w tamtych rejonach;) nie mogę się doczekać sezonu w Polsce!

Pozdrawiam!

Dodano: 07.12.2010Przez: Krzysiek Cichon

Gorace Pozdrowienia z zimnego Chicago.
Jestes nasza inspiracja Sebastian i Twoje sukcesy dodaja nam skrzydel.

Zycze „po staremu” – Wiatru w Podeszwach i kolejnych wielkich sukcesow

Krzysiek Cichon – KiloCharlie

Dodano: 07.12.2010Przez: Bogdan Stepień

Fantazja…Pozdrawiam

3000 zyczę

Bogdan Stepień A PLL LOT

Dodano: 12.12.2010Przez: Zbigniew Walas

Gratulacje ! Prosze o wiecej informacji na temat organizacji tego wyjazdu : kontakt , transport , koszty itp. Dziekuje .
Zbigniew

Dodano: 14.12.2010Przez: Zbigniew Walas

Mozemy prosic o IGC lotow ?

Dodano: 02.01.2011Przez: Stanisław Błasiak

Sebastianie! Trzymaj obrany kurs w szybownictwie przez długie lata. Na te długie lata życzę Ci również pomyślności w życiu rodzinnym i zawodowym.
Staszek Błasiak

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com