Gallery
dsc_9262

Młode ptaki wzlatują nad ziemię

[fb_button]

35 lat temu pokazałem Sebastianowi po raz pierwszy piękno ziemi widzianej z perspektywy bogów i ptaków.

 

W cudowną przestrzeń wzlecieliśmy skrzypiącym „Bocianem”, którego tylne siedzenie wysłane było stosem płócien startowych, aby malec mógł zerkać nad burtą na otaczający go świat. Wiedziałem, że lot ten będzie przeżyciem którego każdy fragment znajdzie trwałe miejsce w zakamarkach umysłu, ale nigdy nie przypuszczałem, że stanie się  zaczynem procesów jakie go ukształtują, doprowadzą do światowych sukcesów i zawładną jego życiem.

W powietrze wyciągnął nas wówczas bodaj ten sam Jak-12, który choć leciwy jest nadal  krzepki, a przed trzema dniami raźno poderwał z naszej łączki ciężkiego„Nimbusa” o bardzo długich skrzydłach. Te skrzydła, choć tak smukłe i wiotkie, nie skrzypią. Nie ma już w nich sklejki ani listewek z których był sklecony „Bocian”, długoletni i dobrotliwy król naszych lotnisk, ale skład załogi szybowca był  podobny do tego sprzed  laty- dwa pokolenia.

Jednak Sebastian tym razem leciał w pierwszej kabinie, a na tronie z poduch siedziało z tyłu jego dziecię, Oleńka.

Niepewność i źle skrywana duma ujawniały się na jej pięknym liczku, gdy z gorliwością asystowała podczas przygotowań do lotu i po raz pierwszy ubierała spadochron. W pełnym skupieniu obserwowała manewry holownika i moment odrywania się od ziemi.

a Gdy podczas swobodnego lotu szybowca zapytałem ją przez radio o wrażenia  z głośnika „BECKERA” popłynęły słowa świadczące o radości i egzaltacji. Rajd przez Beskidy  był podobny do tego jaki odbyłem przed laty  z Sebastianem,lecz jakie ziarno wyda ten siew okaże się dopiero w przyszłości…        Tomasz Kawa

 

 

Komentarze

Dodano: 15.08.2013Przez: Michał

Witam. Dobre pióro. Swietnie się czyta nie tylko ten,ale i wszystkie wpisy. Najwyższy czas przelać życie na papier. Najwyższy czas na książkę.

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com