Gallery
dsc_9262

Porzucają Mercedesy

[fb_button]

Czyżby lata przesytu ?

Pamiętam czasy, gdy przedwojenny, albo poniemiecki rower był dowodem zamożności przeciętnej polskiej rodziny, a przy drodze międzynarodowej E22 Kraków- Lwów trzeba było czekać czasem 1-2 godziny, aby zobaczyć samochód. Były to przeważnie gruchoty z wojennego demobilu. Transport oparty był na furmankach i kolei. W latach pięćdziesiątych zaczęły się pokazywać Warszawy.

30.8.2005, zdjecia autorskie, Igor Kohutnicki
Syrena 105

Potem pojedyncze Mikrusy, a przedmiotem marzeń stała się smrodliwa i hałaśliwa Syrena, oraz importowane IFA, Skoda, Wartburg, Trabant,Moskwicz. Jeździły też Tatry, Wołgi, ale te były zastrzeżone dla dygnitarzy, albo dla smutnych facetów w czarnych skórzanych płaszczach. Samochody były ewidentnymi symbolami luksusu. Przewozy ludzi starano się realizować używając ciężarówek z plandeką i drabinką do wchodzenia na skrzynię ładunkową.

Star przed dworcem w N.Sączu

Potem pojawiły się autobusy Star , San, Ikarus,FIAT, Skoda/Karosa, które licencyjne produkowano również w Jelczu. Rodzimą produkcję autobusów uzupełniła krótka seria Bałtyków z Koszalina.

Samochodem osobowym w miarę dostępnym dla Kowalskiego stał się dopiero mały „Fiat 126”i większy „Fiat 125”, przekształcony potem w „Poloneza”. Kroplą w morzu potrzeb były lepsze samochody z importu. Sprzedaż była reglamentowana, głównie dla uprzywilejowanych grup systemu socjalistycznego, toteż auto było towarem bardzo deficytowym i jego cena na rynku była przez wiele lat wyższa niż kupowanego na przydziałowe talony.Nawet przerdzewiałe gruchoty miały wymyślne zabezpieczenia, które miały chronić te „skarby” przed złodziejami. Chroniczny brak części zamiennych sprawiał, że właściciel po przyjściu na parking stwierdzał czasem, że koła jego auta gdzieś odjechały. Teraz nie brakuje oczywiście miłośników łatwego życia, nawet wśród nobliwych bywalców wytwornych salonów, ale pospolitych złodziejaszków nie kusi już lusterko, ani starszy model pojazdu.

Przykładem jest „Mercedes” zarejestrowany w Limanowej, który już od jesieni stoi na poboczu ruchliwej drogi w Międzybrodziu Żywieckim.

Może jest to przedmiot rozrzutnego właściciela, a może porzucony łup, ale stoi tu długo nietknięty. Tempora mutantur…  Tomasz

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com