Gallery
dsc_9262

Może tak być…

[fb_button]

Benalla nadal pod błękitną kopułą, ale nie mamy powodów do narzekania.

Dziś w Benalla kolejny wschód słońca, taki jeden z tych które w porze suchej oglądałem codziennie w Sudanie. Ledwie rozpalona kula wychyli się zza horyzontu to śle ku ziemi ciepło parzące ziemię i wszystko co z niej wyrosło, a koła samochodów szybko mielą taki grunt na pył.

Polewaczka na starcie

Widok polewaczki na lotnisku, które jeszcze przed trzema dniami miało bagienną strukturę, dobrze świadczy o przezorności organizatorów.

Dwa monitory Leksiej Kuczerow

foto Aleksiej Kuczerow

Po złych doświadczeniach wczorajszego dnia i prognozach wieszczących znów pogodę bezchmurną zadania postawione dzisiaj zawodnikom : 5 godzin „obszarówki” dla 15- metrowych, oraz rejsy po wielobokach 500 km dla osiemnastek i długali, nie dawały wiele czasu na rozważania taktyczne. Nasi piloci nie mieli wątpliwości, że w tej sytuacji lepiej oddać za darmo parę punktów na starcie i niż ryzykować powrót późną porą w niepewnej pogodzie, toteż wzięli na siebie rolę szlakowych i odlecieli z pierwszymi szybowcami.

16 Trojka

Kto latał na bezchmurnej ten wie jak głupie jest to uczucie , gdy przed sobą widać tylko bezkresną pustkę powietrznego oceanu, a za plecami pędzi tabun konkurentów śledzących czujnie każdy ruch liderów i moment w którym zwiadowcy znajdą jakiś komin. Z kolei nikt spośród nich nie podpowie, że peleton penetrujący  szeroki pas przestrzeni wyczesał właśnie z tyłu jakieś dobre wznoszenie. Atie i Ujs Jonker ,a także Radek Krejcirik postawili na taktykę, która przyniosła im sukces dwie konkurencje wcześniej. Odczekali, aż cała gromada odleci , aby potem obserwując poczynania poprzedników przesuwać się ku czołówce. Wydawało się, że znów opłaci się ta taktyka, ale pułap wznoszeń był wyższy, przeskoki dłuższe, więc tracili kontakt wzrokowy.

Główny walec toczył się w zwartej formie do pierwszego obszaru nawrotów, lecz w jego środku na moment rozsypał się na boki. Większość pilotów starała się podczas tego manewru uszczknąć parę dodatkowych kilometrów trasy i znów wygodnie gonić liderów. Sebastian i Łukasz konsekwentnie pełnili rolę chorążych. W drugim obszarze nawrotów spodziewali się dobrego komina nad miastem Wagga Wagga, więc pociągnęli bractwo na długi przeskok. Nie trafili optymalnie, bo nad zabudowanymi dzielnicami nie znaleźli wznoszenia, a zakola rzeki też zrobiły sobie chwilową sjestę. Stracili podczas tej penetracji przewagą czasu i wysokości, ale ława peletonu wygarnęła przyzwoite wznoszenie, więc szybko cofnęli się do tej windy i odzyskali wysokość manewrową. Potem znów jazda parą przez puste pola. Tu przegrał swoją szansę Matthew Scutter, świetny, lecz niezbyt jeszcze cierpliwy reprezentant gospodarzy. Ten sympatyczny chłopak postanowił solo szukać swojej drogi i odszedł w bok od ścieżki znaczonej przez naszą parę. Skończyło się to wizytą u farmerów. W obszarze nawrotów wokół Corowej wyliczenia wskazywały na to, że nasi piloci mogą być na mecie około 3 minut przed czasem, więc obili się o zachodnią krawędź koła. Potem dowrót do środka dla wejścia nad zalesioną rzeczkę i górkę wzdłuż linii dolotu.

!6.Diana

Nie zawiodły. Sebastian miał więc wielką przyjemność wlatywania na zupełnie puste jeszcze lotnisko. Umocnił się na pozycji lidera. Wprawdzie 3- odlot późniejszy o minuty i uporczywe utrzymywania się Japończyka Makoto za naszą parą przyniosło mu wynik lepszy o parę punktów, ale nic to wobec faktu, że kunktatorska taktyka na starcie zemściła się w fatalny sposób na bardzo groźnych konkurentach.Mirek Matkowski wywalczył dziś 10. miejsce.  Atie i Ujs, oraz młody Krejczo, także zatęsknili za świeżym mlekiem i zakończyli lot w pobliżu Scuttera.

W pozostałych klasach nadal peletony. Klasa otwarty odmeldowała się na starcie w ciągu kilku i zwartą bandą doturlała się do mety. Aż 22 pilotów sklasyfikowano w przedziale 1000 do 912 punktów.W klasie otwartej Łukasz Wójcik konsekwentnie zmierza do najatrakcyjniejszych pozycji.Aktualnie jest szósty. Dobrze polecieli w „osiemnastkach”  Tomek Krok i Paweł Wojciechowski zajęli 5. i 13. pozycję i konsekwentnie zbliżają się do pierwszej dziesiątki.  Tomasz

Komentarze

Dodano: 16.01.2017Przez: Jerzy Pawłowski

Super bohaterowie BRAWO !!!

Dodano: 16.01.2017Przez: Krzysztof Pruski

Dzięki za kolejną ciekawa relację,która wiele wyjaśniła w pewnej kwestii.Otóż na stronie Soaring Spot przy nazwiskach braci Jonkerów tkwią zera i Did Not Finish(Flight?).Myślałem nawet,że się obrazili za sobotnią konkurencję i zostali na ziemi(taki protest),ale na szczęście nie.Duch sportowej rywalizacji zwyciężył.I o to chodzi.Brawo!
Osobne wielkie brawa dla naszych orłów.
Pozdrawiam serdecznie
KP

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com