Gallery
dsc_9262

Mortuś opowiada o górach i zawodach

[fb_button]

Tylko dla dzieci i mądrych dorosłych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Opowiem wam trochę tej krainie, w której latamy. Wszędzie dookoła są górki i góry,a niektóre służą jako  zastawa stołowa dla olbrzymów. Wiele górek nazywa się Cup – filiżanka,  są góry talerze, a nawet patelnia. Ciekawe kto zje taki naleśnik z tak ogromnej patelni. Jest też góra masła i biały koń, a ja widziałem nawet krokodyla. Wszystko jest zrobione z górek, a i górki są ulepione z różnych rzeczy. Góry są takie wysokie,że aż nóżki bolą, gdy się chce na nie wyjść. Na niektóre nie da się wyjść, bo są strasznie wysokie i mają bardzo strome ściany z kamienia, albo jest na nich lód. Potrafią na nie wchodzić tylko alpiniści, to tacy panowie i panie co chodzą w butach z bardzo dużymi żelaznymi kolcami, które wbijają się w lód jak kocie pazury, a w niektórych miejscach to oni wyłażą do góry na linkach jak mój kuzyn makak. Jest tu ciepło i sucho, bo wysokie góry osłaniają, jak parawan na plaży, przed zimnymi wiatrami i zatrzymują te chmury, które mają tak dużo deszczu,że nie potrafią przeskoczyć gór. Ale w dolinach jest dużo wody z rzek płynących z gór, bo w wysokich górach często leje deszcz, a w zimie sypie się dużo śniegu. Ten śnieg na wysokich górach topi się dopiero latem. Przed górami, aż do samego morza, są małe górki na których jest bardzo dużo sadów w których rosną jabłuszka, morele, brzoskwinie, śliwki, czereśnie, wiśnie. Są nawet figi i – mniam … mniam… mango, ale jeszcze są zielone.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Mama mojego małego  przyjaciela, Reksia,  wylazła nawet na drzewo, żeby to sprawdzić. W tych sadach to jak w wojsku. Wszystkie drzewa muszą stać w równiutko w rządkach i są płaskie, a nad nimi wszędzie są rozciągnięte takie dłuuugie siatki, żeby chronić owoce przed gradem. Między tymi rzędami ciągle jeżdżą traktorami panowie i polewają drzewa wodą ze specjalnymi płynami, nawet jak leje deszcz. Dziadek mówi,że to po to, aby nie rosły na tych owocach grzyby. Myślałem,że się wygłupia i robi mnie w balona, bo czy widział ktoś grzyba na śliwce? Ale Dziadek nie kłamie. Są takie małe grzybki, co nie rosną jak grzybki, tylko robią takie niesmaczne plamy na owocach. Słońce świeci tu prawie każdego dnia, dlatego na dachach domów, hangarów, nad parkingami, a nawet na polach stawiają takie duże lustra, które łapią promienie ze słoneczka i zamieniają je na prąd. To jest sprytne, bo nie trzeba budować takich dużych fabryk prądu do których pociągi wożą węgiel i się go pali w piecach tak ogromnych jak blok w którym mieszka dużo ludzi, a potem śmierdzi powietrze i wszystko jest czarne. Tu nawet bardzo ładnie pachnie, teraz kwitną akacje, jest dużo takich małych pachnących kwiatuszków, czyli ziół i duże, duże pola lawendy której drobne fioletowe kwiatuszki bardzo ładnie pachną i robi się olejek do mydełek i pachnącej wody dla starszych panów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Z tymi górami to dziwna sprawa, bo dziadek mówił, że chociaż teraz są bardzo wysokie, to dawno, dawno temu, jeszcze wcześniej niż wtedy kiedy na Ziemi żyły dinozaury, te góry nie były górami a dnem morza.Dlatego są zrobione ze zlepionego piasku twardego jak kamień i  ten kamień z piasku nazywa się piaskowiec. Jest też taki sklejony z czarnego, albo szarego błotka łupek, który się łupie na takie płaskie płytki i z tych łupanych łupków robili tutaj dachówki na domy i piękne pałace. Takich pałaców jest dużo nad rzeką Loarą.Są też białe góry ze zlepionych muszelek. Można z nich zrobić kredę. Te góry powstały wtedy jak a cała ziemia, która w jednym dużym kawałku wystawała z morza rozpadła się na 7 dużych kawałków które nazywają kontynentami. Mój  Madagaskar też pogniewał się na Afrykę i oddzielił się od niej. Potem te duże kawałki, które pływają jak kra , zaczęły się zderzać ze sobą i tam powstały góry i wulkany.

Dzisiaj rano było trochę słońca i Król, który teraz chce rządzić  nawet pogodą, mówił,że będzie ładnie, ale pogoda go nie posłuchała i całe niebo zakryła taka szara zasłona z chmur na które piloci mówią cirrostratus i wcale nie było słońca. Było za to dużo ludzi, telewizja.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przywieźli nawet dla mnie takie małe samolociki i z jednego Dziadek uczył mnie skakać, bo przecież będę miał swój spadochron.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Widziałem nawet taką katarynkę, która grała wtedy kiedy nie było radia. Żeby grała to taki pan z papugą musiał kręcić ciągle kółeczkiem, albo korbą. Latał znowu, ten samolocik co nie umie latać prosto i taki sam zakręcony szybowiec „Fox”, który zbudowali na naszym lotnisku pod Żarem. Ten szybowiec to się tak wygłupiał, że latał nawet w nocy. Błyskał cały czas takimi kolorowymi sznurkami z żarówek jakie wieszają na choinkach a na końcach miał takie małe kociołki z których w dzień leciał dym, a w nocy strzelały kolorowe rakiety.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Były też stare samoloty i takie co je sobie sami panowie robią Czekaliśmy na lotnisku cały dzień, żeby poprawiła się pogoda, ale ciągle były chmury. Choć stale nie było słoneczka o piątej po południu- Dziadek mówił, że w Anglii wszyscy piją wtedy herbatkę- zaczęli wyciągać szybowce za samolotami nad górkę koło lotniska. Niektóre szybowce zaraz wróciły na lotnisko, ale wyciągnęli je znów w powietrze. My z Szefem lataliśmy przy takiej wielkiej kamiennej ścianie, którą rano trochę nagrzało słoneczko, a od tej skały nagrzewało się trochę powietrze jak przy kaflowym piecu. Takie ciepłe powietrze jest lekkie dlatego wędruję przy ciepłej skale do góry i podnosi wysoko szybowce, motyle, ptaki. Ale jak  szybowce  napiją się za dużo wody to są zbyt ciężkie, żeby taki słaby ciepły wietrzyk je uniósł, więc wszyscy spuszczali wodę, którą rano wlewali do skrzydeł. My też. Krążyliśmy, krążyliśmy, w  takim małym baloniku z ciepłego powietrza, aż podnieśliśmy się powolutku prawie do wierzchołka zielonej góry przy lotnisku, aż Król dał rozkaz:-Go!

Wtedy polecieliśmy do takiej większej góry całej z kamieni. Znowu lataliśmy bardzo blisko skał i chyba nawet wypatrzyłem muszelki, co się skleiły w białe wapienne kamienie jak były na dnie morza. Niektóry piloci chyba  chcieli nazbierać takich muszelek dla dzieci, bo wylądowali na takim małym pólku pod skałami. Ale Szef nie chciał, bo mówił , że i Martusia i Ola  dostały od niego a Zuzia i  Wiktusia od Dziadka  kamyki z Himalajów, i poleciał dalej. Chyba chciało mu się siusiu, albo był głodny, bo ciągle wyrywał się do przodu, ale jak już dolatywaliśmy do lotniska to wyprzedził nas taki pan co chodzi w czerwonej czapeczce jak krasnoludek i zajada nawet ślimaki. Pewnie dlatego jemu jeszcze bardziej się śpieszyło. Haaa…haaa…haaa… Ma cięższy szybowiec to szybciej ślizga się z górki i pewnie zdążył dolecieć zanim było pełno w pampersiku.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Potem nadmuchali na lotnisku taki ogromniasty balon z dużym koszem do którego ciągle zapraszali dzieci i różnych ludzi, a w tym koszu to był taki smok jak pod Wawelem. Jak ten smok kilka razy chuchnął ogniem do środka balonu to ten balon  tak się wyrywał w powietrze,że musieli go linami ściągać z powrotem na ziemię. Będę musiał chyba takiego smoka i balon zrobić Szefowi. Jak nie będzie mógł znaleźć w powietrzu  balonu z ciepłego powietrza co podnosi szybowiec do góry, to będzie miał swój. To był dziwny dzień. Bo najpierw nic nie świeciło, a jak już wszystkie szybowce wylądowały to zaczęło świecić i słońce, i księżyc.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Dlatego Dziadek poleciał balonem, żeby przywiązać księżyc, któremu się  śpieszyło się za góry, bo pięknie grała orkiestra i trzeba było przyświecać w nocy tańczącym ludziom.     T.K.

 

 

Komentarze

Dodano: 12.05.2014Przez: Waldemar

Rzeczywiście, niezwykle ciekawe i emocjonujące to wyścigi. Pierwsze trzy konkurencje to latanie ostrożne i wolne a rozstrzygnięcia zapadały na dolotach. W dzisiejszej wszystko sie zmieniło. Wygrali Parker i Young, którzy zaryzykowali już po 1 pz i ostro poszli prawą stroną. Pogubili po drodze Czecha, Włocha, dwóch Francuzów a od 3 pz już prawie nie kręcili. Końcówkę szli jak na silnikach odrzutowych. Podczas transmisji pokazywano ich noszenia na 5 odcinku. Lecąc po prostej, po grani z prędkościa 150 km/h mieli noszenia rzędu 5,7 m/s. A przecież do 4 konkurencji i Parker i Young nie zdobyli ani jednego punktu.
W Polsce trzymamy za naszym liderem Sebastianem który lata jak zwykle fantastycznie. Dziękujemy Ci za dotychczasowe rezultaty i życzymy odporności na stres, trafnych decyzji i szczęścia. Jeśli możesz to napisz kilka słów o warunkach rywalizacji w poszczególnych konkurencjach. Transmisje tv są bardzo ciekawe ale reżyser dość skąpo pokazuje szczegóły.

Dodano: 12.05.2014Przez: Krzysztof (Kris) Burzynski

Gratulacje. Moja rodzinka tez czyta relacje Mortusia z zapalem. Trzymam kciuki. Pozdrawiam jeszcze z Londynu, burza

Dodano: 12.05.2014Przez: Henryk Doruch

„Jak nie będzie mógł znaleźć w powietrzu balonu z ciepłego powietrza co podnosi szybowiec do góry, to będzie miał swój. ”

=mowisz-masz!=

https://www.youtube.com/watch?v=FeJ0UFOj_WQ

PS=F1 i szybowce maja duzo wspolnego,
natomiast mala popularnosc\i pieniazki\
ostatnich spowodowane sa duzym rozproszeniem sil i srodkow=zawody trzeba organizowac na malej przestrzeni i wysokosci,by szybowce
byly obserwowalne=na wyciagniecie reki!

Dodano: 13.05.2014Przez: Janek

Mortusiu! Pilnuj Szefa – niech lata szybko i bezpiecznie – i niech pokaże jak się bawią zjadacze mango i kotletów…

Dodano: 13.05.2014Przez: Henryk Doruch

https://www.youtube.com/watch?v=vCDvhHLIgZc

-a moze by tak dla rozgrzewki popedalowac?
\miedzy kominami…\

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com