Gallery
dsc_9262

Kolejny kamień z serca

[fb_button]

Ufff… Odetchnąłem z ulgą. Wysokość ponad 5000 m  i zdecydowany szybki lot pięknego ASH25  do lotniska w Pokharze.

Chłopcy pożegnali się dziś z Himalajami latając w dzikich obszarach, gdzie trudno spotkać nawet  ptaka, a cóż dopiero ślady bytności człowieka.Dzięki małej kosteczce umocowanej w szybowcu mogłem już przed świtem śledzić ten lot. Nie zawsze jest to możliwe a wtedy niepewność jest większa.

Fishtail. Tu powinna być fala.

Przyznam się, że podczas tej wyprawy, tam na miejscu i tu w domu, każda minuta podczas dnia a nawet w sennych marach, była wypełniona wielkim napięciem i ciągłą obawą o przetrwanie uczestników tej ciężkiej wielowymiarowej próby. Nikt kto tam nie był nie zdaje sobie sprawy jak wiele było podczas tej ekspedycji elementów, których nie życzę nawet tym „ekspertom”, którzy swoje frustracje topią w jadzie nienawiści do świata i ludzi. Na szczęście złe momenty szybko się zapomina a pozostaną wspaniałe obrazy i przeżycia, oraz świadomość uczestniczenia w czymś wielkim i niezwykłym.

OLYMPUS OM-D EM-1

Na refleksje przyjdzie czas, ale już dziś chcę w imieniu Sebastiana złożyć serdeczne podziękowania wszystkim, którzy włożyli jakąkolwiek  cząstkę w realizację tego wspaniałego, odkrywczego, przedsięwzięcia. Teraz czeka Sebastiana, Sławka i chyba także Tadzia, przygotowanie szybowca do długiej drogi powrotnej i kolejna porcja różnorakich przyziemnych trudności.Należy mieć nadzieję,iż wywóz będzie łatwiejszy od przywozu.

Czekamy  na szczęśliwy powrót. Tomasz

P.S.

O dziwo samochód z kontenerem dotarł punktualnie i bez problemów udostępniono do załadunku miejsce na lotnisku. Załadunek poszedł sprawnie, bo przygotowałem wcześniej wszystkie niezbędne  elementy pomocnicze, a Sławek z dużym wyprzedzeniem rozpoczął przeprawę przez meandry administracyjnych i celnych bagien. Ciężarówka ze skrzynią telepie się już powoli w stronę portu w Kalkucie. Chłopaki wracają przez Doha do Warszawy. Planowane lądowanie w poniedziałek około 13-tej.

Komentarze

Dodano: 15.03.2014Przez: Krzysztof (Kris) Burzynski

Tomasz, dzieki za wiesci. bardzo sie denerwowalem, teraz kamien spadl mi z serca. Pozdrawiam serdecznie, kris

Dodano: 15.03.2014Przez: Beata M.

Dziękujemy za piękne i rzadko dostępne zdjęcia Himalajów i czekamy na szczęśliwy powrót p.Sebastiana i ekipy towarzyszącej do kraju.

Dodano: 15.03.2014Przez: Janina Matusewicz

Gratulacje, wyrazy podziwu, podziękowania za loty i osiągniecia PONAD POZIOMY.J.Mat’

Dodano: 15.03.2014Przez: Jerzy Oślak

Możliwość śledzenia codziennie Waszej determinacji i niezwykłych osiągnięć napawa wiarą i nadzieją, że otworzyliście bramę dla następców, wkrótce podążą przetartym szlakiem dotychczas niedostępnym dla szybowcowego latania. Dzięki serdeczne za codzienne relacje i możliwość uczestniczenia w ten sposób w czymś niezwykłym. Szczęśliwego powrotu i do następnego razu…

Dodano: 15.03.2014Przez: ML

Dzięki za relacje. Powodzenia! Naprawdę fajna robota. Lotniczo, medialnie – same korzyści dla Sebka i całego polskiego szybownictwa…

Dodano: 15.03.2014Przez: MERY

Wielkie podziękowania za wspaniałe relacje, pokazanie nam wszystkim, że można jeszcze wiele odkryć mimo iż niektórym już wszystko wydaje się odkryte, gratulacje dla Ciebie Tomku oraz oczywiście dla Sebastiana i wszystkich dobrych ludzi. Wspaniała wyprawa, wspaniałe przedsięwzięcie, brak słów. A jakie motywacje na przyszłość!!!

Dodano: 16.03.2014Przez: Kazimierz Gabryś

Wyrazy uznania za tak wspaniałe loty i piękne, niepowtarzalne reportaże.
życzę dalszych sukcesów i szczęśliwego powrotu do kraju.

Dodano: 17.03.2014Przez: gld passion

Panie Tomaszu, to byly wspaniałe chwile, móc chodz czesciowo droga virtualna czu namiastke tego wspanialego pionierskiego przedsiewziecia. Mam nadzieje ze na Żarze w GSS pomimo zawirowan jakie sa tam teraz uda zorganizowac spotkanie z sebastianem, ktory opowie o swoim wyczynie.

Dodano: 17.03.2014Przez: Waldemar

Gratuluję pokonania tych wszystkich trudności administracyjnych i sportowych. Gratuluję przelotów szybowcowych w niedostępnych dotąd Himalajach. Dziękuję za możliwość podziwiania niebywałych widoków z pokładu szybowca, tych groźnych skalistych szczytów i ścian w oprawie Cu i Ci. Zdaję sobie sprawę, że latanie tam nie było tak łatwe i swobodne jak to przedstawił Sebastian w swoich relacjach. Dlatego gratuluję odwagi przy wchodzeniu długalem w ciasne doliny. Podziwiam także wiedzę i wyczucie tamtejszych warunków meteo. Czy Sebastian przewiduje relacje na żywo ze slajdowiskiem z tej niezwykłej wyprawy w Warszawie?

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com