Gallery
dsc_9262

Odkrywanie nowych obszarów

[fb_button]

Po dwu dniach deszczu odsłoniły się ośnieżone szczyty.

DCIM100GOPRO

Podczas jesiennego pobytu cały czas towarzyszyło nam słońce i widoki na szczyty Himalajów a dopiero w ostatnich dniach tutejsza zima pokazała przykryła szczelnie niebo chmurami, ale mimo to w ostatnim dniu otworzyła się na moment szczelina przez którą Sebastian zdołał przeniknąć na strzeżone zazdrośnie podwórko mieszkańców okolicznych szczytów.  Teraz miało być pięknie ,ale dopiero wczoraj odsłoniły się świeżo pobielone szczytu. Ich blask, oraz fractocumulusy wspinające się wolno po skalnych ścianach  sprawiały przyśpieszone bicie serca.Szybko uporaliśmy się z porannym ceremoniałem przygotowań i gdy talko zmniejszyło się poranne spiętrzenie porannego ruchu samolotów ASH25  odleciał w kierunku pierwszych wzniesień.

DCIM100GOPRO

Ciężka wilgotna ziemi z ochotą oddawała namiar wilgoci, toteż jeszcze przed dzwonami na Anioł Pański szczyty zielonych Himalajów zniknęły w białej wacie. Sebastian z Krzysztofem Trześniowskim poznanymi wcześniej perciami przedarli się do podnóża Annapurny. Byli jednak zbyt nisko by skorzystać z dobrodziejstwa wysokich wiatrów, dla tego przemieścili się na zachodnie zbocza masywu, by w zawsze dobrze wentylowanej dolinie Kali Gandaki szukać schodów do góry. Był żagiel, była termika, ale ta druga zbyt zachłannie zabierały wilgoć i skutecznie zbudowały okap hamujący drogę do szczytu. Na dodatek Dhaulargili zafundował sobie niezłego cumulonimbusa, toteż trzeba było zmykać miedzy białymi wieżami poza pas wypiętrzonych chmur. Te ułożyły się w regularny szereg kryjący drugie pasmo zielonych Himalajów. Nasłoneczniony brzeg tego pasa, choć mocno opierał się o szczyty wzniesień fundował regularne i w  miarę przyzwoite wznoszenia, toteż wspaniały i piękny produkt wytwórni Schleichera mógł wreszcie pokazać swe walory.

DCIM100GOPRO

W ekspresowym tempie przemierzył znaczące obszary Himalajów. To kolejny dowód na ogromny i atrakcyjny, choć trudny do wykorzystania, potencjał tego magicznego miejsca. Dzisiejszy ranek przywitał nas deszczem i grzmotami wróżąc zbliżanie się pory monsunów,ale do niej jeszcze daleko. Jutro znów powinniśmy widzieć góry, ale nadmiar wilgoci będzie ograniczał pole działania.

Komentarze

Dodano: 01.03.2014Przez: Krzysztof (Kris) Burzynski

Trzymam kciuki i za chwile przesylam wiadomosc dla You Lu. Pozdrawiam, kris

Dodano: 01.03.2014Przez: Pawel Kwiatkowski

Fantastyczne zdjecia,gdzie mozna zobaczyc piliki IGC z lotow ????

Dodano: 02.03.2014Przez: MERY

Poprosimy o obrazek z IGC… Zdjęcia świetne!

Dodano: 02.03.2014Przez: sebkaw

To jest tak tajne, jak tutejsze strefy zakazane. Nawet ich nie ma na mapie.

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com