Gallery
dsc_9262

Pustynna burza

[fb_button]

Kurz i upał  dokucza nam tutaj od początku, ale dziś mówiąc po arabsku był chabub ketir.

Mglisty ranek z niską warstwą stratocumulusów chroniących przed słońcem był nawet  przyjemny, ale z biegiem dnia chmury zrzedły i podniosły się a rześki wiatr, potęgowany porywami termicznymi, porywał  z rozjeżdżonego kołami samolotów i samochodów lotniska ogromne ilości pyłu. Okresami było jak w Afryce podczas burzy piaskowej. Z odległości 2-3 metrów nie było widać szybowca , czy samochodu. Zaburzało to oczywiście procedury startu a oczy pieką do tej pory. Na szczęście, w przeciwieństwie do prawdziwych pustynnych burz  odbywało się to tylko  przy ziemi, aczkolwiek państwo Ponish pokazywali nam zdjęcia , że tu wiatry potrafią mocno harcować i tworzyć  zaspy jak u nas z w zimie.

Sebastian był już podłamany nieskutecznym szturmowaniem pozycji Sturm”a, zwłaszcza, że  Tomek po locie za tym zawodnikiem zaczął podejrzewać, iż Mathias ma jakąś tajną broń , która mu pozwala na odbywanie długich, ryzykownych, przeskoków i wyszukiwanie mocnych wznoszeń w najmniej spodziewanych miejscach. Pocieszałem go jednak, że taki styl jest konieczny w przypadku bicia rekordów , ale wcześniej  czy później  wygra statystyka i dojdzie do wtopy. Tak mogło być już wczoraj, kiedy Mathias  poszedł z niedostatecznej wysokości nad ostatni punkt zwrotny , skryty pod ławicą cirrusa. Uratował go daleki odskok, niemal pod kątem prostym, do  nasłonecznionej części   Hill Country. Dziś nie miał właściwie większej wpadki, ale źle wykorzystywał połączenia chmur jakie powstają przy silnym wietrze. Dzięki swej taktyce wykorzystał dobrze kilka noszeń silniejszych od tych , które miał Sebastian, lecz prostolinijne latanie dało mu mniejszą prędkość przelotową a na dodatek w końcówce lotu musiał się dość długo grzebać , aby dokończyć  dolot.  W rezultacie uzyskał jeden z najsłabszych wyników dnia i utratę pozycji lidera na rzecz Sebastiana.  Sebastian  leciał rozważnie. Na drugim boku odszedł od razu na północ w kierunku ułożonych równolegle do trasy wzgórz. Pozwoliło mu to na  dość szybkie  przelecenie  tej części trasy, proste osiągnięcie  krańców obszaru nawrotów w miejscu  umożliwiającym  lot wzdłuż szlaczków  na kolejnym  etapie. Wprawdzie ta uciecha  ta nie trwała długo , gdyż  na południu była pogoda bezchmurna. Udało mu się jednak szczęśliwie przebrnąć przez ten niekorzystny obszar , a  na dolocie wzdłuż  granicznej Rio Grande / Wielka Rzeka/ znów pojawiały się chmury, ułatwiające odnależienie najlepszej drogi do domu. Jego zwycięstwo i słaby wynik najgroźniejszego rywala daje mu uprzywilejowaną pozycję.

Niezbyt łaskawie świeciło dzisiaj słońce naszym pilotom w klasie 18-metrowej,ale ich  najgroźniejszym konkurentom wiodło się jeszcze gorzej.  Zbyszek Nieradka dzierży nadal  pozycję lidera ,  Łukasz Wójcik znajduje się na trzecim miejscu, a Mirek Matkowski na 12 pozycji. Wiktor Koźlik lata bardzo ambitnie, lecz jego leciwy szybowiec nie ma szans z najnowszymi wynalazkami , które wypełniły klasę otwartą.  Tomasz Kawa.


Komentarze

Dodano: 16.08.2012Przez: falcon

oczywiście doczekałem się kolejnego raportu, dziękuję bo to moja obowiązkowa codzienna lektura podczas tych mistrzostw 🙂

Dodano: 16.08.2012Przez: Mieszko

Radujemy się w starym kraju 😉 niezmiernie. Teraz tylko trzeba spokojnie latać swoje i nie wypuścić tej przewagi. Łatwiej powiedzieć niż zrobic, ale w końcu na tym polega robota konsultanta 🙂 niezmiennie kciuki zaciśniete.

Dodano: 16.08.2012Przez: Mirekk

Sebastian podłamany… a ci oddaleni o 9379 km i 200 metrów od rogu pasa 15? Całe szczęście nastał ranek, Soaring Spot i dzień stał się jakiś taki… fajniejszy 🙂

Dodano: 16.08.2012Przez: joga

Bardzo się cieszę, trzymam kciuki. To jest już i tak niesamowite osiągnięcie. (;-)

Dodano: 18.08.2012Przez: falcon

może by tak kolejny news z Uvalde ? Jak Sebastian nie ma czasu to może pan Tomek 🙂

© Copyright by Sebastian Kawa

Realizacja: InternetProgressProjekt: Elzbieciak.com